Raport na zlecenie rządu kanadyjskiego w ostrych słowach wyjaśnia, dlaczego Indianki i Inuitki 12 razy częściej niż pozostałe Kanadyjki padają ofiarą zabójstw i niewyjaśnionych zaginięć. W kraju uważanym za jeden z najlepszych do życia wraca dyskusja o ludobójstwie kulturowym.

Ogłoszony w poniedziałek raport „Odzyskać siłę i miejsce” to efekt trzyletniego dochodzenia nadzwyczajnej komisji rządowej.

Komisja wysłuchała 2380 osób, w tym pół setki członków rodzin ofiar, i w liczącym 1,2 tys. stron dokumencie zawarła wnioski oraz zalecenia dla władz.

W ciągu ostatnich 30 lat aż 4 tys. rdzennych kobiet i dziewcząt zostało zabitych lub zaginęło bez wieści. Wcześniejszy raport wspominał o „kulturowym ludobójstwie”, ten mówi bardziej dosadnie, że państwowa polityka niereagowania na to zjawisko, a wcześniej systemowe doprowadzenie do tej sytuacji, jest równoznaczna z ludobójstwem motywowanym rasowo.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Roman Imielski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Rdzenna ludność w rezerwatach... jak to brzmi, straszne
    @daleka
    Nikt ich w rezerwatach nie trzyma. Jak chcą mogą wyjść, tylko wtedy muszą zacząć pracować.
    już oceniałe(a)ś
    2
    21
    @daleka
    to że brzmi strasznie to wina naszych konotacji językowych, gdzie rezerwat kojarzy się z zamkniętym obszarem dla zwierząt. W Ameryce północnej „Indian reservation” to po prostu obszar pozostawiony pierwotnym mieszkańcom. Teren „rezerwatu" nie jest ogrodzony, a wejście i wyjście nie jest przez nikogo kontrolowane. Mieszkańcy rezerwatu sami się w nim rządzą (rada plemienna), mają swoją policję, sądy itd. i nie podlegają prawu stanowemu. Biały człowiek „tylko” dotuje rezerwat swoimi pieniędzmi bo mieszkańcy niestety słabo sobie radzą w zarabianiu… takie indiańskie 500+
    już oceniałe(a)ś
    1
    10
    A los aborygenów jest lepszy ? Okradają ich że wszelkich bogactw i eksterminują.
    @bra-va1
    ciekawe jakie bogactwa mają Aborygeni? Nawet jeżeli jakieś mają, nie mają pojęcia o tym że je mają, a co dopiero jak je wydobyć.
    Problem leży w tym że ludy typu Indianie, Inuici, Aborygeni, pozostają w epoce kamiennej i są totalnie nieprzystosowane do życia w cywilizacji technicznej którą przynieśli im biali. To nie znaczy że nie chcą w niej żyć - chcą, ale nie potrafią. Nie są w stanie latami chodzić do szkoły, zdobyć jakiekolwiek wykształcenie, tyrać całe życie w pracy. Widzą że biali mają forsę, domy, samochody - oni też by tak chcieli ale nie rozumieją, że to nie spada z nieba, że na to trzeba ciężko harować. I to rodzi ich frustrację wskutek której zapijają się, narkotyzują, biją a wręcz zabijają żony, wieszają się. Co z tym zrobić? Jeszcze się taki nie urodził który by to wymyślił.
    już oceniałe(a)ś
    4
    9
    @just_a_number
    Totalna nieprawda. Inuici doskonale "przeskoczyli" do cywilizacji technicznej, wieki ostrej selekcji w ekstremalnie trudnych warunkach faworyzowały ludzi inteligentnych, pomysłowych, twardych. Wielu Inuitów po przybyciu białych zostało np. świetnymi mechanikami samolotowymi. Problemem ma swoje źródło gdzie indziej - biali siłą odebrali im dzieci, zamknęli je na lata w szkołach z internatem (masa samobójstw), tępili użycie rdzennych języków, uniemożliwiali kontakt z rodzinami. Po latach spędzonych w szkołach o atmosferze obozu koncentracyjnego, straumatyzowani młodzi Inuici wracali do domów. I tu zaczynał się dramat - ich rodziny nie znały angielskiego, a oni nie mówili już w inuickich językach. Nie rozumieli już środowiska, nie potrafili radzić sobie w ciężkich warunkach północy, np. nie umieli polować, byli obcy. W tym punkcie znów samobójstwa, alkoholizm, narkomania. Społeczności inuickie zostały przez białych zniszczone między innymi przez odebranie ciągłości międzypokoleniowej. Nie stało się tak dlatego, że Inuici byli głupi i leniwi, ale dlatego, że biali bezwzględnie wykorzystali swoją przewagę (technika, zasoby, liczebność, bezpardonowe traktowanie innych kultur).
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    Nie tak wspaniała jest Kanada...
    @indywidualismus
    Lepsza niż Korea Północna.
    już oceniałe(a)ś
    1
    1
    @indywidualismus
    nie dla wszystkich "pachnąca żywicą"..
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    Mała poprawka, zanim tutejsi znaffcy ruszą do komentowania, Ałtorze Artykóła. Wspomniany Kościół, to kościół anglikański, będący w Kanadzie (jak i w Wielkiej Brytanii, której Kanada zawdzięcza system polityczny) instytucja państwową. W Kanadzie kościół katolicki z reguły bronił tubylców budując na tym swoja bazę społeczną. Nie mówię, że niewiniątkiem jest w tej materii, bo też ma sporo za uszami, ale generalnie stał za tubylcami i Metysami, co czasem prowadziło do oskarżeń KK o działalność terrorystyczną i próbami delegalizacji. jeszcze w pierwszej połowie XX bycie katolikiem w Kanadzie oznaczało, że ma się przerąbane. Uczciwy Kanadyjczyk był anglikaninem, metodystą lub prezbiterianinem.
    @przechrztaimason
    Kłamiesz. Istniało w Kanadzie 130 takich szkół z internatem i wiekszość z nich było katolickich. Rząd kanadyjski płacił za każdego ucznia i trzeba by nie znać KK, aby uwierzyć że zrezygnuje z tej kasy w imię jakichkolwiek wartości. Na pewno nie praw ludzi. To, co wyprawiano z dziećmi w tych szkołach, można porównać do tych irlandzkich kościelnych szkół, choć chyba było jeszcze gorzej.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    @verdandi
    <<< Owszem, chodzi o kościół anglikański, czy ktoś to kwestionuje? Z kościołów protestanckich jest to organizacja najbliższa kościołowi katolickiemu (strukturą i doktryną), powstał przecież nie z powodu głębokich sporów doktrynalnych tylko dlatego, że Jego Wysokość sobie zażyczył unieważnienia małżeństwa a Jego Świątobliwość się nie zgodził... >>>

    Zgadza się; co nie zmienia faktu, że Kościoły anglikańskie należą do protestanckich (niekiedy ortodoksyjnie) i w żaden sposób nie podlegają papieżowi.

    <<< Jeśli zaś mamy mówić o rdzennych Amerykanach i kościele katolickim, to raczej należałoby pojechać na południe, do Meksyku, Peru, Kolumbi... >>>

    Bardzo słusznie - czyli tam, gdzie w związku z tym do dziś Indianie i Metysi stanowią znaczną większość społeczeństw. Bo w Ameryce Północnej, kolonizowanej w większości przez protestantów, zostały ich jakieś pojedyncze procenty.
    już oceniałe(a)ś
    2
    4
    @przechrztaimason
    "Canadian Catholics grapple with a history of “whitewashing” indigenous children"

    www.americamagazine.org/politics-society/2018/06/14/canadian-catholics-grapple-history-whitewashing-indigenous-children

    interesujacy artykul, warto poczytac
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @przechrztaimason
    Quebec był i jest bardziej katolicki
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    To kto w końcu zabił te kobiety, bo na najważniejsze pytanie nie ma w tym artykule odpowiedzi. I dlaczego dzieci są odbierane rodzinom rdzennych kanadyjczyków dzisiaj? Też nie wiadomo.
    @qwe123
    Przecież stoi jak byk: to efekt 100 lat polityki BIAŁYCH PRZYBŁĘDÓW wobec miejscowych.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @qwe123
    Jest to 100% wina białych, że kobiety Indiańskie są zabijane przez Indian i już
    już oceniałe(a)ś
    1
    3
    gdyby przedstawiciele pierwszych narodów byli z plemienia homo, nigdy by ich tak nie potraktowano. Wszyscy nosiliby ich barwy wojenne, śpiewali ich pieśni, każdy chciałby mieć przyjaciela z tego plemienia. Powstałyby stowarzyszenia, pełnomocnicy, prezydent mówiłby "Because it's 2019".
    Ale to tylko rdzenna ludność amerykańska...
    już oceniałe(a)ś
    5
    31
    Niech wyjdą z rezerwatrów i rozpoczną normalne życie, przestaną pić i wyciągać rękce po pieniądze
    ale to normalne życie jest takie trudne… trzeba się uczyć, a potem harować… a przecież każdy wie że robota to głupota, a picie to jest życie
    już oceniałe(a)ś
    2
    19
    @majkdzeger
    Cisną się na usta słowa niecenzuralne, ale zapytam tylko: sądzisz, że siedzą w rezerwatach, bo tego chcieli? Bo mieli wybór?
    już oceniałe(a)ś
    18
    0
    @sparrow.
    teraz mają
    już oceniałe(a)ś
    0
    12
    @majkdzeger
    Stosunki miedzy białymi a Indianami (ale nie Inuitami czy Metysami) opierają się na prawie z 1976 roku znanym jako Indian Act. Rezerwaty dla „band” (tak się nazywają odrębne językowo i kulturowo społeczności indiańskie, a jest ich ponad 600) są podstawą tego systemu, choć Indianie mogą tez zamieszkiwać poza rezerwatami. CElem była asymilacja przez odejście od systemu szczepowego. Jakie prawa mają Inuici nie wiem, ale mają swoje prowincje, jak Nunavut.
    Utrata tych społeczeństw pociągnęłaby zanik wielu setek języków (podobnie jak na Syberii)
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @majkdzeger
    Myślisz, że tak łatwo wyjść z rezerwatów? Wyciągać rękę po pieniądze? Nie masz pojęcia jak ci ludzie żyją i jak podle są traktowani przez rząd, od stuleci. Zabrano im wszystko, dano alkohol i jałmużnę, żeby nie umarli z głodu. Zakazano polowań, odebrano możliwość edukacji, dostawali i dostają najpodlejsze żarcie, od tego tyją na potęgę i chorują. Weź, pomyśl trochę zanim osądzisz. Nie zamknęli się sami w rezerwatach, to biali ludzie ich tam wsadzili. Wstydź się, ignorancja ma swoje granice.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @old-lady
    Wstydź się, ignorancja ma swoje granice - wiem jak żyją w rezerwatach. Trudeau senior proponowal im likwidację tzw Indian Act ale się nie zgodzili, bo uznali że się wynarodowią. Niech więc tkwią w swoich tradycjach skoro to im się podoba. Żadnych polowań im nie zabroniono - wprost przeciwnie - nie obowiązują ich żadna zakazy w tej dziedzinie. I to nie biali zamknęłi ich w rezerwatach - sami się tam zamknęli.
    już oceniałe(a)ś
    0
    6