Ogłoszony w poniedziałek raport „Odzyskać siłę i miejsce” to efekt trzyletniego dochodzenia nadzwyczajnej komisji rządowej.
Komisja wysłuchała 2380 osób, w tym pół setki członków rodzin ofiar, i w liczącym 1,2 tys. stron dokumencie zawarła wnioski oraz zalecenia dla władz.
W ciągu ostatnich 30 lat aż 4 tys. rdzennych kobiet i dziewcząt zostało zabitych lub zaginęło bez wieści. Wcześniejszy raport wspominał o „kulturowym ludobójstwie”, ten mówi bardziej dosadnie, że państwowa polityka niereagowania na to zjawisko, a wcześniej systemowe doprowadzenie do tej sytuacji, jest równoznaczna z ludobójstwem motywowanym rasowo.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Nikt ich w rezerwatach nie trzyma. Jak chcą mogą wyjść, tylko wtedy muszą zacząć pracować.
to że brzmi strasznie to wina naszych konotacji językowych, gdzie rezerwat kojarzy się z zamkniętym obszarem dla zwierząt. W Ameryce północnej „Indian reservation” to po prostu obszar pozostawiony pierwotnym mieszkańcom. Teren „rezerwatu" nie jest ogrodzony, a wejście i wyjście nie jest przez nikogo kontrolowane. Mieszkańcy rezerwatu sami się w nim rządzą (rada plemienna), mają swoją policję, sądy itd. i nie podlegają prawu stanowemu. Biały człowiek „tylko” dotuje rezerwat swoimi pieniędzmi bo mieszkańcy niestety słabo sobie radzą w zarabianiu… takie indiańskie 500+
ciekawe jakie bogactwa mają Aborygeni? Nawet jeżeli jakieś mają, nie mają pojęcia o tym że je mają, a co dopiero jak je wydobyć.
Problem leży w tym że ludy typu Indianie, Inuici, Aborygeni, pozostają w epoce kamiennej i są totalnie nieprzystosowane do życia w cywilizacji technicznej którą przynieśli im biali. To nie znaczy że nie chcą w niej żyć - chcą, ale nie potrafią. Nie są w stanie latami chodzić do szkoły, zdobyć jakiekolwiek wykształcenie, tyrać całe życie w pracy. Widzą że biali mają forsę, domy, samochody - oni też by tak chcieli ale nie rozumieją, że to nie spada z nieba, że na to trzeba ciężko harować. I to rodzi ich frustrację wskutek której zapijają się, narkotyzują, biją a wręcz zabijają żony, wieszają się. Co z tym zrobić? Jeszcze się taki nie urodził który by to wymyślił.
Totalna nieprawda. Inuici doskonale "przeskoczyli" do cywilizacji technicznej, wieki ostrej selekcji w ekstremalnie trudnych warunkach faworyzowały ludzi inteligentnych, pomysłowych, twardych. Wielu Inuitów po przybyciu białych zostało np. świetnymi mechanikami samolotowymi. Problemem ma swoje źródło gdzie indziej - biali siłą odebrali im dzieci, zamknęli je na lata w szkołach z internatem (masa samobójstw), tępili użycie rdzennych języków, uniemożliwiali kontakt z rodzinami. Po latach spędzonych w szkołach o atmosferze obozu koncentracyjnego, straumatyzowani młodzi Inuici wracali do domów. I tu zaczynał się dramat - ich rodziny nie znały angielskiego, a oni nie mówili już w inuickich językach. Nie rozumieli już środowiska, nie potrafili radzić sobie w ciężkich warunkach północy, np. nie umieli polować, byli obcy. W tym punkcie znów samobójstwa, alkoholizm, narkomania. Społeczności inuickie zostały przez białych zniszczone między innymi przez odebranie ciągłości międzypokoleniowej. Nie stało się tak dlatego, że Inuici byli głupi i leniwi, ale dlatego, że biali bezwzględnie wykorzystali swoją przewagę (technika, zasoby, liczebność, bezpardonowe traktowanie innych kultur).
Lepsza niż Korea Północna.
nie dla wszystkich "pachnąca żywicą"..
Kłamiesz. Istniało w Kanadzie 130 takich szkół z internatem i wiekszość z nich było katolickich. Rząd kanadyjski płacił za każdego ucznia i trzeba by nie znać KK, aby uwierzyć że zrezygnuje z tej kasy w imię jakichkolwiek wartości. Na pewno nie praw ludzi. To, co wyprawiano z dziećmi w tych szkołach, można porównać do tych irlandzkich kościelnych szkół, choć chyba było jeszcze gorzej.
<<< Owszem, chodzi o kościół anglikański, czy ktoś to kwestionuje? Z kościołów protestanckich jest to organizacja najbliższa kościołowi katolickiemu (strukturą i doktryną), powstał przecież nie z powodu głębokich sporów doktrynalnych tylko dlatego, że Jego Wysokość sobie zażyczył unieważnienia małżeństwa a Jego Świątobliwość się nie zgodził... >>>
Zgadza się; co nie zmienia faktu, że Kościoły anglikańskie należą do protestanckich (niekiedy ortodoksyjnie) i w żaden sposób nie podlegają papieżowi.
<<< Jeśli zaś mamy mówić o rdzennych Amerykanach i kościele katolickim, to raczej należałoby pojechać na południe, do Meksyku, Peru, Kolumbi... >>>
Bardzo słusznie - czyli tam, gdzie w związku z tym do dziś Indianie i Metysi stanowią znaczną większość społeczeństw. Bo w Ameryce Północnej, kolonizowanej w większości przez protestantów, zostały ich jakieś pojedyncze procenty.
"Canadian Catholics grapple with a history of “whitewashing” indigenous children"
www.americamagazine.org/politics-society/2018/06/14/canadian-catholics-grapple-history-whitewashing-indigenous-children
interesujacy artykul, warto poczytac
Quebec był i jest bardziej katolicki
Przecież stoi jak byk: to efekt 100 lat polityki BIAŁYCH PRZYBŁĘDÓW wobec miejscowych.
Jest to 100% wina białych, że kobiety Indiańskie są zabijane przez Indian i już
Ale to tylko rdzenna ludność amerykańska...
Cisną się na usta słowa niecenzuralne, ale zapytam tylko: sądzisz, że siedzą w rezerwatach, bo tego chcieli? Bo mieli wybór?
teraz mają
Stosunki miedzy białymi a Indianami (ale nie Inuitami czy Metysami) opierają się na prawie z 1976 roku znanym jako Indian Act. Rezerwaty dla „band” (tak się nazywają odrębne językowo i kulturowo społeczności indiańskie, a jest ich ponad 600) są podstawą tego systemu, choć Indianie mogą tez zamieszkiwać poza rezerwatami. CElem była asymilacja przez odejście od systemu szczepowego. Jakie prawa mają Inuici nie wiem, ale mają swoje prowincje, jak Nunavut.
Utrata tych społeczeństw pociągnęłaby zanik wielu setek języków (podobnie jak na Syberii)
Myślisz, że tak łatwo wyjść z rezerwatów? Wyciągać rękę po pieniądze? Nie masz pojęcia jak ci ludzie żyją i jak podle są traktowani przez rząd, od stuleci. Zabrano im wszystko, dano alkohol i jałmużnę, żeby nie umarli z głodu. Zakazano polowań, odebrano możliwość edukacji, dostawali i dostają najpodlejsze żarcie, od tego tyją na potęgę i chorują. Weź, pomyśl trochę zanim osądzisz. Nie zamknęli się sami w rezerwatach, to biali ludzie ich tam wsadzili. Wstydź się, ignorancja ma swoje granice.
Wstydź się, ignorancja ma swoje granice - wiem jak żyją w rezerwatach. Trudeau senior proponowal im likwidację tzw Indian Act ale się nie zgodzili, bo uznali że się wynarodowią. Niech więc tkwią w swoich tradycjach skoro to im się podoba. Żadnych polowań im nie zabroniono - wprost przeciwnie - nie obowiązują ich żadna zakazy w tej dziedzinie. I to nie biali zamknęłi ich w rezerwatach - sami się tam zamknęli.