Jego autorem jest były oficer brytyjskiego wywiadu MI6, który po odejściu ze służby Jej Królewskiej Mości założył coś w rodzaju prywatnej agencji wywiadowczej. W zeszłym roku została ona wynajęta przez rywali Trumpa w republikańskich prawyborach, a potem przez sztab, czy też grupę ludzi wspierających kandydatkę Demokratów Hillary Clinton, żeby sprawdzić, czy nie ma na niego haków.
Wszystkie amerykańskie media, która wczoraj pisały o raporcie, zastrzegały, że nie były w stanie zweryfikować zawartych w nim tez. Ale jego autor, którego nazwiska nie ujawniono, cieszy się dobrą opinią. "New York Times" cytuje opinię amerykańskich urzędników: "były oficer brytyjskiego wywiadu, który zebrał materiał, uchodzi za kompetentnego, wiarygodnego i doświadczonego w sprawach Rosji”.
Wszystkie komentarze