- Pomysł, żeby przychodzić 13 grudnia pod Gazetę Wyborczą jest czymś całkowicie nie do przyjęcia, jest ordynarnym odwracaniem znaków. 'Gazeta Wyborcza' wywodzi się z ruchu Stanu Wojennego, z podziemia, nasi redaktorzy budowali podziemne państwo. Jeżeli tutaj przychodzi się manifestować 13 grudnia, to myli się adresy - mówi Jarosław Kurski, zastępca redaktora naczelnego 'Gazety Wyborczej'.
Zwolennicy rządów Prawa i Sprawiedliwości zapowiedzieli manifestacje pod siedzibą Agory i Telewizji Polskiej. Prawicowi działacze, artyści i publicyści będą maszerować w intencji nawrócenia dziennikarzy oraz przeciwko 'kłamstwom i nienawiści w mediach'.
Pod siedzibą 'Gazety Wyborczej', przemawiać mają 'niepokorni' publicyści, działacze i artyści, m.in. Michał Karnowski, Antoni Krauze i Jerzy Zelnik.
Wszystkie komentarze