Lekarze już 12. dobę prowadzą protest głodowy. Przełomem miało być spotkanie z premier Beatą Szydło. - Pani premier zaprosiła nas na spotkanie, na które nie przyszła. Czujemy się upokorzeni - twierdzi Katarzyna Pikulska, lekarz rezydent, która została zdyskwalifikowana z dalszej głodówki po 9 dniach ze względów zdrowotnych. Dodaje, że rezydenci nie chcą uczestniczyć w posiedzeniach rządowego zespołu. - Nadal nie ma konkretów, a my oczekujemy realnych działań - twierdzi Pikulska.

W tej chwili głodówkę prowadzi 24 rezydentów . Od początku protestu wielu medyków musiało zrezygnować z głodówki ze względów medycznych, ale w ich miejsce dołączały inne osoby. Lekarze głodują, bo rozmowy ze stroną rządową nie przynoszą skutków. Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł od początku powtarza, że za ten rok nakłady na ochronę zdrowia będą ?rekordowe? i osiągną poziom 4,7 proc. PKB. Rezydenci domagają się, by w ciągu trzech lat wskaźnik wzrósł do 6,8 proc. PKB. To ich główny postulat.
Więcej
    Komentarze