Wacław Radziwinowicz poznał w życiu dwóch Behemotów. Jeden wchodzi na duże wysokości, miauczy i skacze, jakby latał. Drugi mieszka w Moskwie w mieszkaniu Bułhakowa.
A kot Borys to już zupełnie inna historia. Były wieloletni korespondent 'Gazety Wyborczej' w Rosji Wacław Radziwinowicz w rozmowie z Romanem Imielskim opowiada o znaczeniu kotów w kulturze rosyjskiej.
Wszystkie komentarze
Właściciel? W najlepszym wypadku udziałowiec... To w mojej, sługi 4 Kotów, optyce.
To oczywiste, wódka.