Grupa posłów do Dumy wyszła z pomysłem odcięcia rosyjskiego internetu od globalnej sieci. Mają nawet pomysł technicznego rozwiązania - planują stworzenie specjalnych węzłów, które spełniałyby funkcję przejść granicznych między siecią www i runetem, jak się w Rosji określa rodzimy segment intrnetu. Taka infrastruktura miałaby nie tyle przeszkodzić Rosjanom w surfowaniu po sieci, co uniemożliwić inwigilacjęz z zewnątrz rosyjskich zasobów on-line. W grupie inicjującej wprowadzenie takiej ustawy znalazł się znany z udziału w otruciu Aleksandra Litwinienki były funkcjonariusz służb Andriej Ługawoj.
Czy taka inicjatywa ustawodawcza to przygotowanie do wzmożonej aktywności Rosjan w sieci - zastanawia się Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent 'Wyborczej' w Moskwie.
Wszystkie komentarze
odcięcie w jedną stronę, niestety.
coś takiego może powinno powstać ze strony "koalicji" państw wolnościowych (choćby i pod przewodnictwrm usa)? odciętoby i koreę pn., chiny fakultatywnie, rosję, kilka krajów ameryki pd, nieco na bliskim wschodzie (tu akurat chyba działa)... może byłoby bezpieczniej, mniej fakeowania...? nie mam pojęcia... :/
Ty żartujesz? Trolle to służba państwowa i na pewno nawet jeśli blokada powstanie to oni dostaną furtkę. Wojna informacyjna sama się nie wygra.
Poza tym odcięcie od świata sprawi też trudności w dostępie do informacji umiarkowanym i niechętnym władzy...
Ruskie trolle będą miały pełen dostęp do internetu .Takie działanie niestety odetnie dopływ informacji do zwykłego Rosjanina i tym sposobem rząd będzie mógł im wmawiać co będzie chciał .