Na samym początku śledztwa ws. otrucia Siergieja Skripala i jego córki Julii, śledczy bardzo szybko ustalili tożsamość domniemanych sprawców. Okazało się jednak, że przedstawiona opinii publicznej tożsamość trucicieli jest fałszywa. Aleksander Pietrow, jednej z podejrzanych, jest w rzeczywistości oficerem rosyjskiego wywiadu Aleksandrem Myszkinem. Dziennikarze w krótkim czasie dotarli do rodzinnej wioski podejrzanego i odkryli ciekawą fotografię, która nie pozostawia żadnych wątpliwości co do znajomości Władimira Putina z agentem wojskowego wywiadu.
Wszystkie komentarze