300 tysięcy żołnierzy, ponad 30 tys. czołgów i wozów opancerzonych, 1000 samolotów, śmigłowców oraz 80 okrętów i jednostek pomocniczych - we wtorek na rosyjskim Dalekim Wschodzie rozpoczęły się manewry Wostok-2018. Dzisiaj ćwiczeniom żołnierzy przyglądał się prezydent Rosji Władimir Putin, który mógł zobaczyć swoje wojska w pełnej krasie. Wacław Radziwinowicz, wieloletni korespondent 'Gazety Wyborczej' w Rosji, opisuje, jak wyglądają ogromne manewry, a także spekuluje, że oprócz potężnego pokazu sił, Rosjanie chcą zaprezentować coś znacznie większego.
Manewry Wostok-2018 potrwają do 17 września.
Wszystkie komentarze
przed drugą wojną światową niemieccy pancerniacy ćwiczyli na rosyjskich poligonach. historia powtarza sięjako farsa
sorry, sowieckich :-)
Żeby pokazać, że mogą. Pytanie, komu głównie chcą pokazać.
Najczęściej takie prężenie muskułów jest na użytek wewnętrzny. Głównie po to, żeby gawiedź mogła zobaczyć jak ich przywódca narodu dba o ich bezpieczeństwo. Każdy, kto ma choć minimalne pojęcie o armii wie, że najistotniejsze jest to czego nie widać. Stąd też na żadnym wywiadzie świata takie pokazówki wrażenia nie mogą zrobić.
A poza wszystkim można sobie pograć jak w grze. I to bez komputera. I mocą się nacieszyc. .tylko klocki większe, ale mentalność...