Dom seniora Erania pod Kołobrzegiem. Około dziewięćdziesięciu seniorów z całych Niemiec spędza tu, nad polskim Bałtykiem, jesień swojego życia. - Gdzie w Niemczech jest dom starców z basenem? Człowieku! Wcale nie ma! - mówi Udo Leuschner z Berlina. - Ależ są, też są, ale tam musisz słono zapłacić - odpowiada Stefan Warych z Nadrenii Północnej-Westfalii. Rezydencja dla seniorów, wcześniej hotel, należy do polskiego konsorcjum. Personel jest w większości dwujęzyczny: mówi po polsku i niemiecku. Za dwupokojowe mieszkanie z kuchnią, łazienką małżeństwo państwa Assmann płaci 1,5 tys. euro miesięcznie. W cenę wliczona jest rehabilitacja i opieka na żądanie. Opłacają to z renty i mogą jeszcze spokojnie coś odłożyć.
O niemieckich seniorach, którzy zdecydowali się na dom opieki w Polsce, w najnowszym odcinku programu 'Kowalski&Schmidt'.
Wszystkie komentarze
W większości ,Niemcy mają świadomość ,że kiedyś będą starzy ,więc rozpoczynając pracę zawodową opłacają składkę na wypadek gdyby potrzebowali pomocy na starość .Dzięki tej składce stać ich na opłacenie opiekunki z Polski ,na niemiecką już nie .Na dom pomocy społecznej stać niewielu ,ponieważ pobyt w takim przeciętnym domu kosztuje od 3,500 euro ,bez ekstrawagancji .Pokoje siermiężne ,tylko miejsca wspólnego pobytu urządzone z przepychem .
Ale to nie znaczy, że jest nur fur Deutsche...
a teraz Niemiec zarabia 3 razy tyle i emerytury są w tych samych relacjach