- Za przykucie się do harwestera Soros podobno płaci nam teraz po 700 złotych - ironicznie mówi o postrzeganiu swojej działalności w Obozie dla Puszczy Joanna Pawluśkiewicz. - To faktycznie trudne, bo harwestery nareszcie wyjechały już z Puszczy Białowieskiej - dodaje z uśmiechem gość Igora Nazaruka.
Od maja 2017 roku Joanna Pawluśkiewicz jest aktywną uczestniczką świeżo powstałej wtedy
inicjatywy Obóz dla Puszczy. To całkowicie oddolny ruch, który wyrósł na bazie obywatelskiego sprzeciwu wobec działań Lasów Państwowych w Puszczy Białowieskiej. Późną wiosną aktywiści zjechali się do najstarszego lasu w Polsce, by uniemożliwiać wycinkę drzew. Współpracują w tej sprawie z Greenpeace Polska oraz z Fundacją Dzika Polska i innymi organizacjami o profilu ekologicznym. Sami jednak nie stworzyli klasycznie rozumianej organizacji - nie wybrali na przykład władz, co skutecznie utrudnia interwencje policji i straży leśnej w miejscach blokowania wywózki drewna. Obóz dla Puszczy współorganizował marsze sprzeciwu w Puszczy Białowieskiej i innych miejscach w Polsce, organizował koncerty. Jednak jego najbardziej znaną formą działalności są
blokady harvesterów - specjalistycznych maszyn do masowej wycinki . Joanna Pawluśkiewicz wielokrotnie uczestniczyła w takich akcjach. Prowadziła też niejednokrotnie relacje wideo z blokad na Facebooku inicjatywy.
Jakie plany ma Obóz dla Puszczy? Czy można go wspomóc? Więcej w rozmowie Igora Nazaruka z kobietą, której głos słyszał prawie każdy, kto kiedykolwiek widział w internecie relację na żywo z blokad w Puszczy Białowieskiej,
Wszystkie komentarze
Pani Joanno, najwyższy szacunek dla Pani.
dziekuj epani Joanno.
Dla Szyszki zwierzeta futerkowe sa ekologicznym produktem. Ladny mi z niego
katolik, chodzacy regularnie do Rydzyka po sakramenta swiete. Swiety Franciszek z
Asyzu strzelilby mu w morde. Taki z niego minster srodowiska jakbys zrobil z
kozla ogronika. Takie same spustoszenie.