Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk, założycielka międzynarodowej szkoły IPS we Wrocławiu, prywatnie żona Władysława Frasyniuka.
O braku aktywności Agaty Kornhauser-Dudy jako pierwszej damy:
'W kampanii wyborczej widzieliśmy inteligentną, zdecydowaną, aktywną, wypowiadającą się kobietę, po czym skończyła się kampania i nagle - jak z prezesem Kaczyńskim - mamy zupełnie inną postać. I to jest moja osobista pretensja do pierwszej damy, bo to nie jest tylko i wyłącznie funkcja 'przystawki do męża'. Gdybym miała myśleć o pani Agacie Dudzie w sposób pozytywny, to pomyślałabym, że jest jej po prostu wstyd. I to by w jakikolwiek, minimalny sposób przynajmniej ją tłumaczyło. Natomiast jeżeli nie jest tak, że się wstydzi, to znaczy, że nas po prostu wszystkich okłamali. Ona też'.
O zastraszaniu społeczeństwa przez PiS:
'Pierwsze pytanie, jakie teraz słyszę, to jest, czy się nie boję. I to pokazuje z jaką sytuacją mamy do czynienia - są powody do strachu, za Tuska byście mnie o to nie pytali. Biznes też się boi - nie bał się za czasów PO, nie bał się za AWS, a bał się za czasów pierwszego PiS-u i boi się teraz. Ale ja się nie boję. Jeśli chce się zaangażować publicznie, społecznie, to nie można się bać'.
O reformie systemu edukacji:
'Nie wyobrażam, w którym kierunku może pójść nasza młodzież, jeśli będziemy kontynuowali tę ścieżkę, którą wprowadziło PiS pod auspicjami minister Zalewskiej. I tu już nie chodzi nawet o regres edukacyjny, my mamy do czynienia z praniem mózgów od szkoły podstawowej po maturę. To kształtowanie sobie elektoratu, który będzie ślepy, głuchy, historycznie nie dość, że niewykształcony, to jeszcze myślenie o naszej historii będzie kompletnie odwrotne do tego, co tak naprawdę się w historii wydarzyło. I tak sobie PiS kształci elektorat'.
O szefie MON Mariuszu Błaszczaku:
'Minister obrony narodowej nazywa uczestników parady równości sodomitami i nie ma nawet poczucia zażenowania. W środowiskach rozwiniętych demokracji, świadomych społeczeństw, to nie dość, że on sam by się podał do dymisji, ale zwolniono by go w trybie natychmiastowym i nigdy więcej nie miałby powrotu do polityki'.
Wszystkie komentarze
Masz rację, tylko adresat niewłaściwy: pani Frasyniuk nie jest panią redaktor.
Nie rozśmieszaj nas. Nikt nie każe mu być prezydentem, może przejść na emeryturę - szybka ustawa o wczesnej emeryturze prezydenckiej (maximum 18 godzin) i już niczego się nie muszą bać.
O co chodzi z tą ciepłą wodą w kranie? W XXI wieku ciepła woda w kranie to powinien być standard na całym świecie, nawet na środku Sahary. Ciepła woda nie rozleniwia. To jest po prostu brak wychowania obywatelskiego. Już tak minimalny wysiłek, jak udział w wyborach, jest postawą obywatelską, pro społeczną. Jeżeli frekwencja na wyborach wynosiłaby 80% partie pokroju PiS nie miałby racji bytu. Zresztą PO też niekoniecznie.
Patrząc z innej strony widzę, że u nas zaczyna się krystalizować duopol partyjny, jak w USA. Tylko nie wiem, jak to przełożyć na nasze, kto jest republikaninem, a kto demokratą? ;-)