Polacy nie rozumieją, jak wielką frustrację w Brukseli budzi Polska - mówi Anne Applebaum w programie 'Świat, którym żyjemy'. Dodaje, że był moment, kiedy wydawało się, że Warszawa będzie jednym z liderów Unii, a teraz jest poczucie, że to była gra i że może PiS jest autentyczną twarzą Polski. Publicystka Washington Post uważa, że pozycja Polski w strukturach międzynarodowych będzie w dużej mierze zależała od wyniku następnych wyborów. 'Nie wiem, jak długo Polska będzie w Unii Europejskiej i w NATO; jeżeli Polacy w kolejnych wyborach znów zagłosują na PiS, to Zachód zapyta, czy w Europie jest nadal miejsce dla Polski' - przewiduje laureatka nagrody Pulitzera.
Anne Applebaum odnosi się też do międzynarodowych konsekwencji nowelizacji ustawy o IPN i stanowczo podkreśla, że jeszcze pół roku temu nikt w Stanach Zjednoczonych nie myślał, że Polska jest współodpowiedzialna za obozy koncentracyjne. 'Przez ostatni miesiąc naczytałam się więcej o polskich kolaborantach i o polskiej odpowiedzialności za Holocaust, niż przez całe życie. Ta ustawa przyniosła całkowicie odwrotny efekt.' - mówi publicystka Washington Post w rozmowie z Dorotą Wysocką-Schnepf Anne Applebaum, której najnowsza książka 'Czerwony Głód' weszła właśnie do księgarń, opowiada też o Wielkim Głodzie na Ukrainie, który miał miejsce w latach 1932-33, o znaczeniu Ukrainy i dla Stalina i dla Putina, i o ingerowaniu współczesnej Rosji w wewnętrzną politykę państw Zachodu.
Wszystkie komentarze
Jeśli nadal do wyborów będą chodzić tylko owieczki wytresowane przez kapłanów KK to pewnie niedługo.
Póki co kapłani tresują w szkołach dzieci na "lekcjach religii" na przyszłe owieczki zanoszące pieniążki do kościółka zamiast do supermarketu...