'Napisałem to trochę na podstawie własnej pracy w radiu, która zajęła mi prawie pół życia. Zawsze wydawało mi się to zajęciem parateatralnym. Radiowy program głównej bohaterki zbacza na temat szczęścia. Co to znaczy być szczęśliwym, to też opowieść o kategorycznym imperatywie szczęście, o przymusie do szczęścia, który funduje nam współczesna cywilizacja. Główna bohaterka ma wszystko, czego powinna chcieć uczciwa i szczęśliwa kobieta, ale coś w tym wszystkim trzeszczy' - mówi Mikołaj Lizut, autor monodramu 'Czekam na telefon'. W dzisiejszym odcinku 'Studia Dużego Formatu' opowiada też o swoich doświadczeniach z teatrem Kazimierza Dejmka i filmie na temat niekochanych nastolatek.
Warszawska premiera sztuki 'Czekam na telefon' już w sobotę, 24 marca w Centrum Premier Czerska 8/10
Bilety możecie kupić TUTAJ.
Wszystkie komentarze