- Nie wszystkie decyzje I prezes SN są dla mnie zrozumiałe - stwierdził Igor Tuleya, sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. Jako jedną z głównych wskazał fakt, że w gorącym okresie dla SN Małgorzata Gersdorf poszła na urlop. Zwrócił również uwagę na to, że w manifestacjach w obronie SN biorą udział sędziowie sądów okręgowych czy administracyjnych. Nie ma wśród nich sędziów SN. W rozmowie z Dominiką Wielowieyską szczerze przyznał, że 'będzie bardzo dobrze, jeśli wciąż pozostanie sędzią'. Jednocześnie odparł ataki mówiące o ty, że sędziowie biorący udział w manifestacjach robią coś niezgodnego z postawą. - Ich udział, to nie jest nic złego. To obrona konstytucji i prawa - mówił. Jak kształtuje się przyszłość sądownictwa w Polsce? Czy Trybunał Sprawiedliwości może opóźnić wejście w życie ustawy o SN? Zobacz nowy odcinek 'Crash testu'.
Wszystkie komentarze
Pan sędzia Tuleja ma rację.
Jednak nie odbieram też racji prof. Gersdorf czy innym sędziom SN. Nie znam ich konkretnych motywów, a wierzę w słuszne intencje.
Po pierwsze: człowiek kulturalny jest chamstwa jest bezsilny tylko w bezpośrednim starciu.
Po drugie: sędzia Zabłocki nie powiedział "cwany gracz", a gracz silniejszy wtedy gdy przegrywa, wywraca stolik.
Reasumując: z silnym chamem nie wygra się w b e z p o ś r e d n i m starciu.
Wobec bezceremonialnego demolowaniu wszelkich instytucji demokratyczny i zwykłego chamstwa jedyną na prawdę potężną bronią jest przyzwoitość. W krótkim terminie efektów nie widać, ale długofalowo zdecydowanie tak.
Stanislaw Remuszko
remuszko@gmail.com, 504-830-131
A totalna opozycja podkulila ogony zamiast oglosic masowe demonstracje uliczne w obronie SN. Zidiocieli.
Może to skutek wcześniejszego krytykowania opozycji za udział w manifestacjach oddolnych.
I się nie doczekamy...