Prokuratura Krajowa chciała odebrać posłowi Stanisławowi Gawłowskiemu immunitet, aby przedstawić politykowi kilka zarzutów. Ten jednak sam się go zrzekł. Chodzi m.in. o rzekome przyjęcie łapówki w kwocie 175 tys. zł i dwóch zegarków o wartości 26 tys. zł. - Na razie nie spodziewam się aresztowania, jednak rządzi PiS, a po nich można wszystkiego się spodziewać - twierdzi Stanisław Gawłowski. Jednocześnie zapewnia, że nie wziął łapówek, a osoby które go o to oskarżają, są związane z PiS. - Może będę pierwszym więźniem politycznym IV RP - zastanawia się gość Dominiki Wielowieyskiej. Zobacz najnowszy odcinek 'Crash Testu'.
Wszystkie komentarze
Przecież głosowałeś na KuPis.
Ale może się spodziewać wizyty ziobrowskich funkcjonariuszy o szóstej rano. W towarzystwie reporterów z kamerami i z nabitą bronią, którą może popełnić "samobójstwo bez dotykania broni" jak Barbara Blida.
Jeśli on jest idiotą to kim jest osoba która oskarżyła go o wzięcie łapówki w zegarkach które posiadał kilka lat przed ich rzekomym wręczeniem?
Tak z czystej ciekawości... mój poprzedni @ został skasowany, dlatego, że wymieniłem w nim Rywina i Michnika, czy z powodu przypomnienia morderstw i samobójstw ważnych postaci świata polityki/policji/przestępczego w okresie rządów SLD?