- Nie chodzi o rozwiązanie kwestii reprywatyzacji w Warszawie, ale o zemstę na Hannie Gronkiewcz-Waltz - mówi Dominice Wielowieyskiej Anna Nehrebecka. Radna Warszawy z ramienia Platformy Obywatelskiej nie chce przy tym krytykować władz za widoczne w ostatnim czasie osłabienie kontaktów między prezydent stolicy a jej partią. - Sama pani prezydent też się odsunęła, nie chcąc obciążać swoją osobą i władz PO, i kolegów - dodaje aktorka. Czy radna PO uważa więc, że Hanna Gronkiewicz-Waltz powinna stanąć przed komisją weryfikacyjną? I czy powinna odpowiadać za sprawę zwrotu kamienicy na ul. Noakowskiego, co do której prawa nabyła jej rodzina?
O trudnych sprawach warszawskiej reprywatyzacji, zmaganiach z przeprowadzaną na chybcika dekomunizacją nazw ulic i strategii dla opozycji Anna Nehrebecka rozmawia z Dominiką Wielowieyską.
Wszystkie komentarze
Glupkowatego uporu i braku wyczucia .Dla tej pani 3x Nie!
Wtedy skonstatowałem, że jest to prawdopodobnie blondi o małym rozumku.
Co takiego dziś może mieć istotnego do powiedzenia?
Ty jesteś z pisu albo komuch i to jest pewne.
Nie jestem z PiSu. Mam 58 lat i pamiętam rzeczy o których tobie się nie sniło, a o których dzisiaj opowiadają współcześni ale ówcześni "bohaterowie" w nadziei, że nie znająca ich gó...ara nie będzie miała pojęcia o co chodzi. Anna Nehrebecka, którą wtedy nawet lubiłem, chociaż niespecjalnie jako aktorkę doceniałem, w schyłkowej komunie była NAJPOPULARNIEJSZĄ albo jedną z najpopularniejszych aktorek. I ona śmie twierdzić, że komuna tłumiła jej kasrierę. Jaką? Nic więcej nie była w stanie osiągnąć, a komuna jej ułatwiała bo miała miłą twearz, urodę i nie bawiła się w politykę. Czemu dziś się w nią bawi, skoro na politykę nigdy rozumu wystarczająco nie miała? Ja po prostu sprzeciwiam się zakłamaniu. A Ty myślisz hasłami a nie rozumem.
Akurat jestem arcywrogiem PiSu jak za komuny byłem jej wrogiem.
Nie wierzysz? Poszukaj sobie moich najróżniejszych komentarzy. NIGDY PiSu w niczym nie popierałem. A tu sprzeciwiam się pani, ktora kiedyś korzystała z koniunktury a dziś przedstawia siebie jako bohaterkę tamtych czasów. Jak Piotrowicz. Po prostu nie mogę znieść takiego cynizmu.
Chociaż dziś większością społeczeństwa już nie są, to jeszcze żyje wielu ludzi, którzy tamte czasy pamiętają.