- Jeśli opozycja wygra te wybory, postawi tamę triumfującemu pochodowi PiS. Jeśli przegra, to przegra i te i wiele kolejnych wyborów - ocenia Jarosław Kurski. Zastępca redaktora naczelnego 'Gazety Wyborczej' podkreśla, że do zwycięstwa opozycji potrzebna jest jedność, a dziś 'bawi się ona tak, jak bawią się na podwórku wyrośnięci chłopcy, którzy prześcigają się, kto ma większe ego'. - Nie dbam o to, jak oceni ich historia. (...) Wiem, jak ocenią ich ludzie, którzy chcą zjednoczonej opozycji. Ocenią ich, jako tych, którzy nie unieśli zbroi i którzy są wspólnikami Jarosława Kaczyńskiego w niszczeniu polskiej demokracji - mówi Jarosław Kurski.
Więcej
    Komentarze
    Początek, panowie Petru i Schetyna, zrobili jak mówi red. Jarosław Kurski. Jednak gdy się głębiej zastanowić, to wyszłoby nie najgorzej, jeśli Petru zgodzi się na prezydenta W-wy Trzaskowskiego, gdy ten wygra, a Schetyna na viceprezydenta Rabieja, gdy zajmie drugie miejsce. Tylko na miłość boską, pp. Schetyna i Petru, dogadajcie się ze sobą, lewicą i ludowcami, co do dalszej strategii i taktyki wyborczej w zaciszu gabinetów, nie na łamach mediów. Bądźcie dorosłymi ludźmi...
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Do zwycięstwa potrzebna jest przede wszystkim dojrzałość i odpowiedzialność. Cała opozycja, parlamentarna i pozaparlamentarna, powinna się spotkać, zamknąć bez obecności kamer i dyskutować aż do osiągnięcia porozumienia. I dopiero wtedy wyjść i przedstawić wspólne stanowisko. I nie chodzi o to, żeby przedstawili wspólne listy. Ważne jest opracowanie programu, który byłby do zaakceptowania przez wszystkie strony. Mam tu na myśli również uwzględnienie postulatów ruchów obywatelskich. Ruchy te, bardzo aktywne i reprezentujące znaczną część społeczeństwa, mają bardzo konkretne oczekiwania, które przez wszystkie kolejne rządy były marginalizowane. A bez ich głosu wygranie wyborów może być trudne. A tymczasem wygląda to tak, że spotkania odbywają się w ograniczonym składzie, nie dochodzi do żadnych ustaleń, a przedstawiciele partii latają po redakcjach i chlapią jęzorami. Najlepszy przykład - wzajemne kąsanie się po łydkach PO i .N w sprawie kandydata na prezydenta Warszawy. To jest piaskownica, a nie polityka.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    Chcialabym tylko dodać, ze ci WSPÓLNI kandydaci maja oznaczać NAJLEPSI.
    Jeśli gdzieś jest ktoś cieszący sie poparciem lokalnej społeczności, jak Biedron w Słupsku to nie szarpać tego miejsca tylko poprzeć. Niezależnie od barw partyjnych.
    @polka_jakich_wiele
    Biedroń to ma lokalne poparcie chyba wg GW.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @Stefan_Baranski
    h t t p s ://
    www.vice.com/pl/article/znpmza/pojechalem-do-slupska-by-sprawdzic-jaki-naprawde-jest-robert-biedron
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Wciąż myślimy jak wygrać z PiSem, a tymczasem zapominamy o Kukizie-przystawce.
    @janzdechlak
    Daj spokój! Kukiz ma dziurę w dachu i mu kapie do mieszkania...Dobrze, że w tym mieszkaniu to ma dwa pokoje przechodnie, jak mu w jednym kapie, to se może do drugiego przejść, ale i tak -lipa...
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Święte słowa!
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Dobrze!
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Jeżeli PIS wygra te wybory winą bedze Schetyny i Petru muszą się polaczyc kropka.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szkoda, że JK nie pisze, kto powinien stanąć na czele takiej koalicji? Schetyna, Petru, czy Kosiniak Kamysz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0