W sobotę Roman Giertych, adwokat Stanisława Gawłowskiego, opublikował na swoim Facebooku listo do Jarosława Kaczyńskiego. Pytał w nim prezesa PiS o to, czy 'wiedział, że oficerowie CBA przedstawili ofertę Stanisławowi Gawłowskiemu aby obciążył główną partię polityczną opozycji Platformę Obywatelską, jej liderów obecnych i byłych jakimikolwiek zarzutami w zamian za odstąpienie od przedłużania aresztu'.
W świetle tych informacji Andrzej Halicki, na zwołanej konferencji prasowej w Sejmie, zapowiedział złożenie do Prokuratury Krajowej zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa związanego z chęcią wymuszania zeznań od Stanisława Gawłowskiego.
Więcej
    Komentarze
    Kaczyński nic nie wiedział, to pewne. Tak samo jak nic nie wiedział o wyłudzaniu pieniędzy od Art-B o czym wiedział tylko bardzo bliski współpracownik prezia, ten co poszedł za to na kilka lat do więzienia, a po wyjścia dostał posadkę w jakiejś radzie nadzorczej, czy jakoś tak.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    A ja mam wrażenie , że ten facet to zwykły cwaniak jak wielu chowających się za immunitetem .A i druga połowa zdaje się też ma zarzuty karne .
    już oceniałe(a)ś
    1
    14