Poranna awantura w Sejmie niczego nie zmieni. Po miesiącach dyskusji wstępna decyzja zapadła. Sklepy mają być zamknięte w
dwie niedziele w miesiącu - w drugą i czwartą. Będą wyjątki. Dalej będzie handel na lotniskach, dworcach i stacjach benzynowych.
'Sto tysięcy ludzi straci pracę'- grzmiał z sejmowej mównicy Ryszard Petru. Marszałek Sejmu wyłączył mu mikrofon. 'Nie widzę zagrożenia dla rynku pracy'- komentuje obawy Elżbieta Rafalska minister rodziny, pracy i polityki społecznej.
W kampanii PiS obiecywało zakaz handlu we wszystkie niedziele. Co mówi teraz? Zobacz materiał Justyny Dobrosz-Oracz.
Wszystkie komentarze
Widać że nie słuchasz Radia Maryja, bo byś wiedział że teraz całe stada katolików kościołkowych będą stać na granicach, żeby "oplatać modlitwą" Polskę aby obcy nie wchodzili ... bo ci pieniążków nie dadzą na tacę.
Dostaję zimnej gorączki na myśl, że polskie weekendowe innowacje mogły by być tu wprowadzone i weekendowy czas miałbym spędzać leżąc na hamaku albo na modliwie w kościele.
G
(a kapłani panikują, bo na tacach coraz mniej owieczek kochane pieniążki kładzie...)