Kacper urodził się z niedotlenieniem mózgu. Później były kolejne problemy. - Nie mógł sam siadać, chodzić zaczął, gdy miał 1,5 roku, a pierwsze słowa wypowiedział rok później - mówi Anna Razwalinow, mama Kacpra. Kolejne problemy pojawiły się w przedszkolu. Opiekunki skarżyły się na niego, że odstaje od grupy, nie chce bawić się z innymi dziećmi i nie reaguje na polecenia. Pani Anna poszła do lekarza, bo podejrzewała, że jej syn ma autyzm. Tam nie uzyskała pomocy. Została jedynie wyśmiana.
Dopiero w wieku trzynastu lat u Kacpra zdiagnozowano autyzm. Gdy skończył 16 lat, nagle się okazało, że jest niepełnosprawny tylko w stopniu umiarkowanym i nie potrzebuje już opiekuna. Tak zdecydowali lekarz pediatra, psycholog i urzędniczka z opieki społecznej. Takich sytuacji w Polsce jest o wiele więcej.
Reportaż Ludmiły Anannikovej pt. 'Uzdrawianie w kwadrans' ukaże się w Dużym Formacie w poniedziałek 14 maja.
Wszystkie komentarze