Tak podejrzewa starosta tatrzański. - Gdy ranny został jeden z fiakrów, nikt jakoś nie podnosił larum - twierdzi i nie zgadza się z ekologami protestującymi przeciw wykorzystywaniu koni jako siły pociągowej w Tatrach. Ci zapowiadają blokady, a wszystkiemu zza zarośli przypatrują się bezradne niedźwiedzie

Jordek, Bohun, Jukon - to imiona koni, które w ostatnich latach padły na trasie do Morskiego Oka, ciągnąc wozy z turystami - fasiongi. Organizacje walczące o prawa zwierząt twierdzą, że zgonów zwierząt pracujących na tym tatrzańskim szlaku było dużo więcej, ale wiadomo tylko o tych, które wydarzyły się na oczach ludzi. W minioną niedzielę 130 ekologów i przyjezdnych z całej Polski założyło koszulki z napisem: "Jukon był ostatni" - koń padł 10 sierpnia - i ruszyło w marszu siedmiokilometrową trasą z Palenicy Białczańskiej do Włosienicy - na tym odcinku kursują wozy. Chcieli zawstydzić turystów, którzy zamiast pieszej wędrówki wybierają podróż na wozie. Obserwowaliśmy protest, spacerując razem z nimi.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze
Skoro fasiongi to tradycja to jednocześnie czemu górale nie mieszkają w tradycyjnych chatach w jednej izbie ze zwierzętami tylko wystawiają sobie wille, hotele i i inne architektoniczne potworki? Sprzedawanie podrabianych oscypków z krowiego mleka to też tradycja? Ciupagi wyprodukowane w Chinach to też tradycja? Górale mają w życi tradycję, liczy się tylko kasa. To najbardziej chciwa grupa społeczna w Polsce.
@3xm rzyci. Ale ogólnie się zgadzam :)
już oceniałe(a)ś
87
4
@3xm Bo w góry przyjeżdżają miliony takich ceprów jak Ty, którzy chcą gdzieś się przespać, zjeść i się napić. Chcą tez przywieźć tradycyjna ciupagę... wiesz ile kosztowała by jedna prawdziwa ciupaga przy tym jak było by na nią chętnych prawie 50 turystów?? O ile było by na tyle ciupag... Może i górale chciwi, ale głowę do biznesów mają, a reszta Polaków to centusie i sknery - takie też rozbudowane opinie istnieją, ale to inna historia.
już oceniałe(a)ś
32
151
@3xm jeżeli koń to zła tradycja to miejsce konia jest w rzeźni
już oceniałe(a)ś
31
92
@gadzet_krk ciekawi mnie jak gorale wydaja pieniadze, kiedy to oni jada na wakacje. centusie i sknery - to sie nazywa projekcja :)
już oceniałe(a)ś
67
7
@jkredman Miejsce ŻADNEGO zwierzęcia nie jest w rzeźni. Jako że zupełnie nie wierzę w to, by ludzie masowo przeszli na dietę wegetariańską, liczę na to, że przynajmniej za kilkadziesiąt lat technologia produkcji mięsa in vitro stanie się wydajna i opłacalna. Tak czy inaczej rzeźnie to "tradycja", która musi kiedyś zostać całkowicie zlikwidowana, bo ta "tradycja" to masowa zbrodnia.
już oceniałe(a)ś
46
36
@3xm "To najbardziej chciwa grupa społeczna w Polsce." No chyba poza związkowcami
już oceniałe(a)ś
73
8
@3xm Lobbysto sprzedawców akumulatorów Tylko byście co dwa lata tysiące akumulatorów kupowali eko to koń właśnie
już oceniałe(a)ś
13
38
@zewszad_i_znikad mam nadzieję, że Twoja wizja się nigdy nie spełni, bo byłby to koniec ludzkości
już oceniałe(a)ś
5
31
@gadzet_krk Szkoda zachodu - cepry nie są w stanie zrozumieć (wyjątki takie jak ja potwierdzają tylko regułę), że sztuczne oscypki, chińskie ciupagi i burd.... na Krupówkach to ICH dzieło, a nie żadnych górali. Jak w latach 80' ciupagi robiono ręcznie to trochę kosztowały, więc "mądry" turysta jak tylko zobaczył dekadę później takie "importowane" najpierw z kujawsko-pomorskiego czy warmii, a potem z Chin to od razu leciał bo TANIEJ. Na Krupówkach też Reserved czy Cropp same się nie utrzymują - to reszta Polski mając identyczne sklepy u siebie przyjeżdża do Zakopanego i kupuje towar tutaj bo to taka "pamiątka". Jaki turysta takie pamiątki. A w całej sprawie jedno jest tylko najważniejsze - jeżeli te konie nie będą mogły tam pracować to pójdą na rzeź. I to jest jasne jak słońce, bo ekolodzy są ostatnimi do płacenia za cokolwiek z własnej kieszeni. Czy tak będzie dla tych zwierząt lepiej? Nie wydaje mi się.
już oceniałe(a)ś
25
40
@3xm A mozna by pakowac na woz o kilku ludzi mniej, okreslic ile dziennie kursow moze wykonac kon i sprawa by byla prosta. Moze wtedy ten biznes bylby mniej oplacalny ale jesli tak, to trudno.
już oceniałe(a)ś
36
1
@ssaassaa takiej jaką znamy teraz? owszem. I nie mogę się doczekać.
już oceniałe(a)ś
4
2
@kgbltd moze i kon, ale ten na pierwszej fotce na pociagowego nie wyglada. patrzac na nogi to raczej kon pod wierzch, do ciagniecia ciezarow sa nieco inaczej zbudowane koniska. pewnie odpowiednio drozsze.
już oceniałe(a)ś
13
0
@3xm W ramach tradycji proponuję, aby fasiągi miały traydyjne drewniane koła z obręczami. Od razu chętnych będzie mniej.
już oceniałe(a)ś
16
2
@trocheozyciu Bardzo dziwne wydały mi się negatywne oceny twego racjonalnego postu. Ale szybko zrozumiałem, że to "tfuryści", "wyjadacze Krupówek", "zdobywcy gór na fasiągach", wkurzają się na słowa prawdy. Gdyby motłoch nie kupował chińskich ciupag, to by ich nie sprzedawano. Tak samo, gdyby tłuste dupska nie pchały się do fasiągów, to by nie jeździły. A w góry chodziliby tylko ich autentyczni miłośnicy, szanujący góry i przyrodę.
już oceniałe(a)ś
1
0
dojście do Morskiego Oka to około 2 godzin spokojnego marszu, jeśli dla kogoś to zbyt duży wysiłek to niech idzie do kawiarni i obejrzy sobie panorame Tatr na smartfonie
@bogkrz wiesz .. moja mama która ma poważne problemy z chodzeniem nie zajdzie... a i smartfona nie ma......
już oceniałe(a)ś
29
115
@bogkrz Jest tu taki paradoks: Ja wejście na Chłopka od dołu z Palenicy odchorowałem a nike odchorowałbym gdybym dojechał do Włosienicy. Ale transport konny nic mi w tym nie mógłby pomóc bo pierwszy kurs jest dopiero po w pół do dziewiątej. Bo ten transport nie służy turystom idącym w góry tylko wycieczkowiczom co chcą zobaczyć samo Morskie Oko i wypić piwo przy schronisku. Wniosek stąd jeden: transport konny na tej trasie jest niepotrzebny bo nad samo Morskie Oko naprawdę można dojść piechotą.
już oceniałe(a)ś
60
5
@melmakianin a musi iść nad Morskie Oko? Są inne, krótsze trasy, a także bardzo ładne.
już oceniałe(a)ś
36
5
@bogkrz fakt.ale 2 godziny dla zdrowej dorosłej osoby. A małe dzieci i starsi lub schorowani ludzie? Byłem i widziałem że te konie nie są przemęczane.
już oceniałe(a)ś
14
53
@melmakianin same mamy tam jadą mające problemy z chodzeniem...
już oceniałe(a)ś
15
3
@melmakianin Wiesz, a ja nie mam czekana i paru innych gadżetów, nie wejdę na Mont Everest. I co teraz? Wiem, że to brutalnie i cynicznie zabrzmi, ale nie wszystko jest dla wszystkich.
już oceniałe(a)ś
1
0
@dobromir.wesoly Dokładnie, czekan można kupić, ale nie każdy ma np. zdrowy kręgosłup i nie może dźwigać ciężkiego plecaka, co go wyłącza z długich i trudnych wypraw. Ktoś inny, jak moja żona, ma problem z wydolnością oddechową i nie przejdzie Orlej Perci, to co mamy ten szlak wyasfaltować i puścić fasiągi ??
już oceniałe(a)ś
9
1
Ja się tylko nad jednym zastanawiam... po co tam w ogóle jakieś wózki, meleksy, zaprzęgi... A wejść pod górkę to nie łaska? Chyba po to są góry... Ja wchodziłem zawsze sam, pierwszy raz jak miałem 6 lat. Troche mnie ojciec wnosił, trochę na nogach... Moja córka to samo - pierwsze wejście w wieku 8 lat. Nie rozumiem jaki jest problem z tym spacerem pod górke. To zwykły deptak jest. A jeśli cięzko to zostaja Krupówki.
@Tomasz Paluch Zgadzam się w całej rozciągłości. Mam natomiast pomysł, który zadowoli wszystkich: Niech produkują tradycyjne fasiongi z wbudowanym napędem elektrycznym, a konie niech tylko udają, że to ciągną...
już oceniałe(a)ś
13
29
@Tomasz Paluch Skoro nie ma problemu to czemu "trochę cię ojciec wnosił" ? Czyli może problem jest dla dzieci i ludzi mniej sprawnych ?
już oceniałe(a)ś
10
33
@login12345678 Moje pacholę ma lat 5 i na zbocza o pochyleniu 100% wchodzi sam. Nikt go nie wnosi, nikt nie zmusza, w rodzinie nie ma tradycji alpinistycznych ani nawet taterniczych. Pokonanie 900 metrów różnicy wysokości nie jest żadnym problemem. A jak kogoś spacer pod górę męczy, niech jedzie jesienią nad morze. Tam spaceruje się w poziomie a i zdrowsze powietrze jest, bo ma więcej jodu.
już oceniałe(a)ś
16
9
@lukask73 Zbocze o pochyleniu 100% to pionowa ściana.
już oceniałe(a)ś
11
4
@xiv nie, tak się określa 45 stopni.
już oceniałe(a)ś
8
1
@lukask73 Chłopie, czy wiesz o czym piszesz? Pochylenie 100% to już pierwsze kuriozum. 900 metrów różnicy wysokości to ponad dwa razy więcej co różnica między parkingiem na Palenicy Białczańskiej (990 m n.p.m.) a Morskim Okiem (1410 m n.p.m.). Wiec nie pisz o "żadnym problemie" bo już taka różnica nie jest dla każdego. Byłeś z pięciolatkiem piechotą w górę na Kasprowym Wierchu czy Giewoncie?
już oceniałe(a)ś
4
4
@Tomasz Paluch Popieram pana wypowiedź. Powinien Pan te słowa wypisać wielkimi literami i postawić na Krupówkach, aby przeczytał rdzenny mieszkaniec...ŚWIĘTE SŁOWA!!!!!!!!
już oceniałe(a)ś
2
1
@Tomasz Paluch Panie Tomaszu, popieram Pana wypowiedź w 100% i naprawdę nie ma problemu, aby sześciolatek bez pomocy ojca wszedł na Morskie Oko. Pańska pomoc w niesieniu syna, to zwykła ojcowska troska i jeżeli przedmówca, określił to jako"jest problem" , to chyba nie szedł w towarzystwie sześciolatka na tej trasie. Dzieci świetnie sobie dają radę i są naprawdę bardziej wytrzymałe, niż nam się wydaje. Tak jak Pan powiedział: po to są góry , aby po nich chodzić !!!!!!Pozdrawiam.
już oceniałe(a)ś
3
1
@pinky69pinky To zależy :) Bo czasem tak się określa 90 stopni właśnie. Ale tak ogólnie to racja - nie wszystko musi być dla wszystkich. Czteroletnie dziecko częściowo przejdzie samo, częściowo można je wnieść (nosidło!). Taki siedmiolatek już cała drogę spokojnie pokona.
już oceniałe(a)ś
1
1
@pinky69pinky <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Pochylenie_poziome_trasy" target="_blank" rel="nofollow">pl.wikipedia.org/wiki/Pochylenie_poziome_trasy</a>
już oceniałe(a)ś
0
0
"Ostatnio człowiek umarł na tym szlaku na zawał. I jakoś was nie było." Racja, to zupełnie to samo co śmierć koni z przemęczenia na tej trasie. Nie ma żadnej różnicy, ludzie też są zmuszanie codziennie do ciągnięcia pod górę ciężkiego wozu. I tylko niedobrzy dziennikarze nie chcą o tym strasznym procederze pisać! Koń pociągowy w dobrych warunkach pracuje kilkanaście lat, na Morskim Oku wytrzymuje max 3, a często tylko jeden sezon - to naprawdę wydaje się góralom normalne? "Popatrzcie na tego konia, on się cieszy, jest szczęśliwy" Głupota ludzka nie ma granic. ps. Może warto uzmysłowić ludziom, że wsiadanie na te fasiągi to zwykłe draństwo. Do Morskiego Oka dojdzie pieszo każdy średnio sprawny. To nie jest żądna wspinaczka, to spacer.
@25alert Jedną z różnic między człowiekiem a innymi zwierzętami jest wysoko rozwinięta empatia - ale jak widać, nie wszyscy ludzie tak dalece wyewoluowali.
już oceniałe(a)ś
5
0
obecna sytuqacje maja na sumieniu "turyści" z bożej łaski, piwo w ręce, rozłozysta doopa, przyjechało toto żeby siepokazać na Krupówkach, zima ponosić narty i zrobic sobie zdjęcie w nowym kombinezonie, w lecie zostawiaja śmieci butelki i goowna w krzakach Prawdziwy miłośnik gór NIGDY nie pojedzie furmanka czy meleksem, ma dobre obuwie, siatke na odpadki i IDZIE NA NOGACH Więc niech co turtyści z bożej łaski zapieeeprzaja na nogach albo siedzą w domu, gdzie jest napisane, ze musi sie iśc nad morskie Oko czy do Kościeliskiej? Byłam dwa lata temu, koszmar, wróciłem z kolega po kilku kilometrach - wrzeszczące dzieci ze bola je nogi, po krzakach pampersy a na głównej drodze trzeba sie przeciskac jak na Floriańskiej w Krakowie Wrąbac na wejsciu cene zeby wieśniakom szczena opadła, od dzieci również a osobom faktycznie zaangazowanym i profesjonalnym sprzedać karnety żeby mogli w spokoju poruszac sie po Tatrach A smotruchy górole niech nie szantazuja bo to własnie jest obrazem ich mentalności "nie daje mleka i nie ma z tego dudków to ukatrupic, jak chore dobic łopatą" wyjatkowo wredna nacja, chodzaca na kolanach śpiwojąca pobozne piosenki a zabic to dla nich mrugnięcie okiem przeczytajcie sobie ksiązke Pauliny Młynarskiej o Zakopanem to zobaczycie jakie to cwaniaki
@3-kuleczka Jak Ty wiedzę o góralach na takich książkach opierasz to nie dziwi mnie Twój tendencyjny, naiwny i "profesjonalny" post. Tatry dla pieszych profesjonalistów! Nieprofesjonalistom mówimy zdecydowane - NIE! A konie do rzeźni i maja emeryturę bez męczarni. I ekolodzy zadowolenie i konie spokojne. A jeśli chodzi o tradycje - to miejsce do którego w tej chwili dojeżdżają konie - tradycyjnie było parkingiem dla AUTOBUSÓW. I gdyby tak pozostało - to w tej chwili PROFESJONALIŚCI by musieli jeździć za granicę bo tłumy byłyby większe niż w Warszawce. Paulina Młynarska? Twój autorytet w dziedzinie Zakopanego? Tylko jeśli nigdy tam nie byłeś i nie chcesz być.
już oceniałe(a)ś
3
20
Prawdziwy góralski fasiąg to wózek na którym zmieści się maksymalnie 6 osób. Kto kiedykolwiek widział korowód weselny w Tatrach to wie jak wygląda. To co nad Morskim Okiem udaje fasiągi to podróby do hurtowego transportu. Takich przyczep jak te niby fasiagi to i TIRy by się nie powstydziły
już oceniałe(a)ś
126
1
Zamknąć drogę dla ruchu kołowego.
@yaca_bdg To się zacznie kwadratowy.
już oceniałe(a)ś
4
4
"Jedna z puszystych pań na oczach weterynarzy przekonała się, jak niebezpieczna może być wycieczka w góry. Gdy schodziła z wozu, koń szarpnął zaprzęgiem, a ona upadła tak nieszczęśliwie, że złamała nogę." co to jest, tekst z kabaretu?
@cztery.roki_rocky4 Biedna prawda ;) a nas nie było, żeby jej pomóc ;)
już oceniałe(a)ś
11
0