W kartonie śpioszki, kaftaniki, body, pajacyki, czapeczki - wszystko malutkie, w tym pierwszym rozmiarze, jaki kupuje się dla noworodka. Większość z metkami, jeszcze nie wyprane w niealergizującym proszku.
- Duperele takie - mówi Magda.
Za kilka tygodni Magda zawiezie swojego synka z zespołem Downa do domu dziecka. Weźmie karton z jego rzeczami, zapakuje do bagażnika.
To był dobry pomysł z tym kartonem - wszystko w jednym miejscu. I ta wizyta w domu dziecka będzie przez to krótsza - wnieść karton i wyjść.
Wszystkie komentarze