Tracący poparcie przywódcy Rosji zwykli sięgać po wielokrotnie wypróbowany sposób budowania swej popularności - konsolidowanie narodu przeciw otaczającym kraj i działającym wewnątrz niego wrogom

Wyniki rosyjskich wyborów parlamentarnych wcale mnie nie cieszą, bo putinowska Jedna Rosja straciła poparcie i być może ok. 100 mandatów na rzecz twardo antyzachodnich nacjonalistokomunistów. Teraz ich wpływ na politykę kraju wzrośnie.

Moralna klęska Jednej Rosji, zwanej powszechnie "partią żulików i złodziei", to także fatalne dla Władimira Putina otwarcie jego kampanii przed wyborami prezydenckimi zapowiedzianymi na 4 marca przyszłego roku. Tworzone 12 lat temu dla niego ugrupowanie od ostatnich wyborów straciło prawie trzecią poparcia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Komentarze