Prywatne szkoły dla dorosłych, które zarabiały na państwowych dotacjach wypłacanych na martwe dusze, będą miały kłopot. MEN: już nie wystarczy zapisać się do szkoły, trzeba też chodzić na zajęcia.

W zeszłym roku w szkołach niepublicznych dla dorosłych kształciło się ponad 395 tys. słuchaczy. To dorośli, którzy wcześniej nie zaliczyli liceum czy technikum, a teraz chcą mieć wykształcenie średnie, albo tacy, którzy zdobywają pomaturalne wykształcenie zawodowe. Takim szkołom dla dorosłych przyznawana jest dotacja z budżetu państwa. Wypłacają ją samorządy. W zeszłym roku była to kwota ponad 854 mln zł.

Dlatego szkoły pojawiały się w całym kraju jak grzyby po deszczu. Tylko Warszawa przekazała na naukę 16 tys. dorosłych w niepublicznych szkołach ok. 20 mln zł.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Agata Żelazowska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze