Dlaczego nie zrezygnowali, dlaczego próbowali lądować w takich warunkach?

Są lotniska, na których samoloty mogą lądować przy zerowej widzialności. Takim lotniskiem jest np. londyńskie Heathrow. Dzięki najbardziej rozwiniętej wersji systemu Instrument Landing System (ILS) samolot bezpiecznie sprowadza się tam na ziemię, nawet gdy mgła spowija cały pas startowy

Na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku systemu ILS nie ma. Są pomoce radionawigacyjne starszego typu.

- Wyobraźmy sobie, że lecimy z prędkością 300 km na godz. przez gęstą mgłę. Za oknami zupełnie biało. Mając system ILS, w tej mgle widzimy wyświetloną ścieżkę, po której samolot ma się zniżać, by trafić na pas. Jeśli schodzimy według radiolatarni NDB - a taki system prawdopodobnie był w Smoleńsku - pilot wie tylko, że jest na osi pasa i w jakiej od niego odległości, ale o odpowiednim profilu zniżania decyduje sama załoga. Natomiast jeśli chmury sięgają samej ziemi, to w ogóle nie ma możliwości, by bezpiecznie wylądować - mówi nam pilot wojskowych odrzutowców.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Monika Tutak-Goll poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze