Z perspektywy fundamentalisty świecka cywilizacja zachodnia to kraina hipokryzji: z pozoru liberalna, w istocie kryje w sobie ogromny potencjał przemocy, pogardy i wyższości ujawniający się zwłaszcza w modernizacyjnych elitach

We wstępie do nowego wydania Zemsty Boga Kepel wspomina, że pierwsza recepcja jego książki w akademickim środowisku Francji była bardzo wroga i że od tej pory postanowił wycofać się z wszelkich teoretycznych syntez. Choć nigdzie nie mówi tego wprost, z jego analiz wynika pewna prawidłowość, która przez krytyków Kepela została odebrana jako podejrzanie reakcyjna.

Wbrew temu bowiem, co chcieliby sądzić zwolennicy laickości, fundamentalizm nie jest zjawiskiem przygodnym i marginalnym; jest fenomenem z gruntu nowoczesnym - stanowi odpowiedź na agresywną modernizację. Wszędzie tam, gdzie oświecenie przybiera postać bezlitosnej walki z religijnym zabobonem, gdzie dominuje retoryka walki, odmawiająca elementarnego uznania wierze, religia schodzi do podziemia, przyczaja się i czeka na sprzyjający moment, w którym mogłaby oddać cios, odmawiając analogicznego uznania świeckiej formie życia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Więcej
    Komentarze