Trzeba wprowadzić system stypendialny i powszechne ?kredyty na indeks? oraz zmniejszyć różnice jakościowe pomiędzy uczelniami w Warszawie a tymi 100 km od Warszawy. Dziś dystans między nimi jest zbyt duży. Rozmowa z Michałem Boni*

Adam Leszczyński: Jak jest ostatecznie z wprowadzeniem czesnego na studiach dziennych? Kiedy min. Kudrycka obejmowała urząd, mówiła, że należy je wprowadzić. Potem wydawało się, że rząd zmienił zdanie.

Michał Boni*: Zacznijmy od języka, którego się używa w tej debacie. Jeśli zaczynamy mówić o "odpłatności za studia", to natychmiast wchodzimy w debatę ideologiczną, spory konstytucyjne - moim zdaniem jest to zupełnie niepotrzebne i odsuwa realne problemy.

W XXI w. kluczowa jest powszechna dostępność do studiów wysokiej jakości, a nie to, czy się za nie płaci, choć efektywność finansowania szkolnictwa wyższego jest ważnym zadaniem. Od wiosny 2008 r. pojawiła się w naszych projektach idea "kredytu na indeks". I ona jest w nich nadal.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Aleksandra Sobczak poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze