Hania uczy się, jak komponować bukiety z kwiatów, uśmiechać do gości w restauracji, dekorować ciasteczka, ścielić łóżka i układać łabędzie z ręczników.
Janek - jak położyć glazurę, składać silnik i skrzynię biegów. Gimnazjalista poznaje tajniki elektromechaniki i zasady działania kolektora słonecznego, lata też na symulatorze lotów.
"W przyszłości Janek może więc zostać wysoko wykwalifikowanym i dobrze zarabiającym pracownikiem sektora budowlanego czy przemysłu" - ocenia ZNP. Inaczej niż Hania, której zaproponowano "kiepsko płatne zawody".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze