Wyjeżdżając za zachodnią granicę, szybko można zapomnieć o całodobowym handlu. Nie chodzi tylko o wolne niedziele - wiele sklepów w tygodniu otwartych jest tylko od 10 do 18, w soboty małe sklepy poza centrami dużych miast zamykają wcześniej, część ma też przerwę w ciągu dnia (np. od 13 do 15). W dni wolne od handlu mniejsze zakupy można robić tylko w kioskach, na stacjach benzynowych lub sklepach na terenie większych dworców kolejowych. Obowiązujące w Niemczech (a także w krajach niemieckojęzycznych, tj. Austrii i Szwajcarii) Sonntagsruhe jest częścią tzw. prawa zamykania sklepów. - Jedni się do tego po prostu przyzwyczaili, a inni po prostu chętnie odwiedzają w wolne niedziele Polskę. Przecież tutaj ludzie w tygodniu też ciężko pracują i nie bardzo mają czas na zakupy - mówi Wojtek, który od dwóch lat mieszka w Berlinie.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze