Minister edukacji Krystyna Szumilas pokazała w czwartek dziennikarzom założenia zmian w ustawie Karta nauczyciela. Nie ma niespodzianek: każdą ze zmian minister zapowiedziała w lutym po ostatnim spotkaniu z samorządowcami i związkowcami.
Największa zmiana dotyczy tzw. urlopów na poratowanie zdrowia.
MEN idzie na rękę samorządom, które alarmowały, że to wykańcza ich budżety - rocznie wydają na to nawet 700 mln zł.
Teraz nauczyciele po siedmiu latach pracy mogą wziąć taki urlop - za jednym razem najdłużej na rok; w sumie na trzy lata. Nie ma listy chorób, decyduje lekarz obojętnie jakiej specjalności. Wystarczyło więc np. przemęczenie. MEN proponuje: pierwszy urlop po 20 latach pracy i najdłużej na rok. Decyzję podejmie lekarz medycyny pracy i tylko w przypadku chorób "zagrażających wystąpieniem choroby zawodowej" lub choroby związanej z warunkami pracy. Nie będzie żadnej listy takich chorób, sytuację ma oceniać lekarz.
Wszystkie komentarze