Internet w kantorku wuefistów też się sam nie zamontuje. Dlatego Jacek Ścibor, nauczyciel informatyki z gimnazjum pod Wrocławiem, bierze prywatną wiertarkę, własne pudło z narzędziami i własnoręcznie dociąga wuefistom kabel z internetem.
Tym lepiej, że są ferie i szkoła pusta. Ponieważ Ścibor oraz wszyscy inni nauczyciele będą musieli się ze swoich wszystkich zawodowych czynności rozliczać, tuż po podłączeniu internetu informatyk zapisuje do swojego "Dzienniczka nauczyciela" - "Godz. 7.30. Biorę z domu wiertarkę, przygotowuję narzędzia - 20 min"; 14.10-17.00. "Wiercenie dziur i przeciąganie kabla oraz reinstalacja serwera szkolnego". Na koniec dnia dopisze sobie również dwa razy po 5 minut na dokonanie wpisu do "Dzienniczka".
Wszystkie komentarze