Biskupi niepostrzeżenie zniuansowali swoje stanowisko w sprawie aborcji. Złagodzenie tonu i zwrot hierarchów można było przeoczyć - ale ostatni komunikat Episkopatu ma znacznie większą rangę niż poprzednie radykalne oświadczenie jego prezydium.

W marcu wydawało się, że hierarchia chce postawić sprawę na ostrzu noża. Prezydium Episkopatu ogłosiło, że "w kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję". Trzej najważniejsi biskupi - abp Stanisław Gądecki, przewodniczący KEP, jego zastępca abp Marek Jędraszewski i bp Artur Miziński, sekretarz generalny KEP - zaapelowali "do wszystkich ludzi dobrej woli, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych". Był to dobitny sygnał, że Episkopat chce wywrócić kompromis, pod którym sam się przed laty podpisał.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Temat aborcji mial zastapic oraz/i zagluszyc dyskusje konstytucyjna, z TK w roli glownej. Jak pamietamy dkladnie tego samego dnia mialy miec miejsce protesty na rzecz TK, a odbyly sie aborcyjne. Tu bardzo wyraznie widac jak scisle i skutecznie biskupi wspolpracuja z PiSiakami, na rzecz demokratury. Mamy dyskusje o aborcji, zamiast dyskusji o TK, i bandyckim zamachu kleru i PiS na ustroj.
    @duszpastuszek raczej powiedziałbym ze kosciół dostał unikalna prawa do kupna i przyjmowania ziemi i postanowił odpuscic wycofujac sie z karalnosci kobiet za np aborcje po gwałcie, zaprawde Chrystusowe to miłosierdzie jest...
    już oceniałe(a)ś
    9
    0
    @kap_jeden Kościół dostał prawa do handlu ziemią i obietnicę matury z religii. I to jest cała prawda o świątobliwym handlu jaki biskupi zrobili z PISem.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @duszpastuszek KK umie liczyć.Umie liczyć wiernych na mszach,datki,protesty i jak mu sutanny zaczynają się przypalać to chwilowo odpuszcza i czeka aż lud się wścieknie i znowu zwróci się o pomoc do KK w zwalczaniu PiS. I oby się nie doczekał.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    A pogonic te bande pedofilow w roli moralnych autorytetow. Niech sie zajmuja wlasnym zachodzeniem w ciaze - skoro koniecznie musza.
    już oceniałe(a)ś
    60
    2
    Dyskusja o aborcji, to jeden z zastępczych tematów zamętu społecznego, mający atomizować społeczeństwo i odwrócić uwagę od najważniejszego problemu: zamachu na państwo prawa. Bo zaostrzenie przepisów, dotyczących aborcji nie nastąpi. Ale zamęt wokół wszystkiego, co nie jest związane z Trybunałem Konstytucyjnym jest dla władców korzystny, tworząc podziały, angażując emocje, rozpraszając uwagę.
    już oceniałe(a)ś
    57
    2
    KK najczesciej zabiera glos w sprawach,od ktorych powinien trzymac sie z daleka.
    @majak Zważywszy, że każda religia (z bokononizmem włącznie) to stek kłamstw, nie bardzo wiem, których spraw Kościół powinien być blisko? Uznanie Kk za instytucję charytatywną to też średni pomysł. Która organizacja niosąca pomoc potrzebuje 100 zł aby przekazać złotówkę potrzebującym ?
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @majak np ?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Ci biskupi to nas mogą pocałować w d..ę.
    już oceniałe(a)ś
    45
    1
    Pani Katarzyno, Pani wybaczy, ale końcówka jest od czapy. Jeśli czegoś brakuje, to wiedzy i analizy tego, co dzieje się w rządzie. Ja ostatni akapit napisałbym tak: Pozostaje jednak pytanie, komu i czemu miała cała awantura służyć. Wydaje się mało prawdopodobne, aby tzw. ruchy pro-life występując z żądaniem całkowitego zakazu aborcji działały autonomicznie - bez wsparcia i inspiracji hierarchii kościelnej. Czemu zatem miała służyć cała awantura, nota bene rozpętana dokładnie wedle starych, sprawdzonych metod bolszewickich ("zróbmy aferę, potem łaskawie zgódźmy się na status quo, ale nie za darmo")? Wydaje się, że wiedza na ten temat wynikałaby z przeglądu prac, jakie toczą się w ministerstwach, a żywo interesują episkopat. Handel ziemią? Religia na maturze? Utrzymanie gimnazjów? Jak wynika z zapowiedzi prominentnych polityków PIS, są oni gotowi publicznie dezawuować własne pomysły z kampanii wyborczej, jeśli tylko idą one wbrew interesom kościoła. Dobitnym tego przykładem jest kwestia gimnazjów, gdzie PIS najwyraźniej przeoczył to, że wiele z tych szkół to dobrze prosperujące interesy kościoła. Pozostaje mieć nadzieję, że na gimnazjach, ziemi i religii lista cichych uzgodnień rządowo-kościelnych się kończy. Choć nie miejmy złudzeń - jedynie na razie.
    już oceniałe(a)ś
    38
    1
    Zwyczajny koniunkturalizm, jak trzeba będzie wywołać ferment społeczny to do "ortodoksji" się wróci. Można wszystko. Jak słupki PIS idą w górę to czytelnictwo książek w Polsce spada.Taka prosta zależność.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1
    "czerwone berety" wystraszyły się opinii katolickiego narodu. Na pocieszenie zadowoliły się drobną dotacją.
    już oceniałe(a)ś
    32
    1