Abstrahując na chwilę (ale tylko na chwilę!) od drakońskiej i okrutnej treści proponowanej obecnie ustawy antyaborcyjnej, zwróćmy uwagę na coś jeszcze ważniejszego. Oto Kościół i zbliżeni do niego politycy i publicyści przekroczyli granicę, którą dotychczas starali się respektować, gdy argumentowali o konieczności prawa antyaborcyjnego, opierając się na retoryce moralnej.
Dziś - zapewne rozzuchwalony władzą ostentacyjnie rozmodloną i mającą polityczny dług do spłacenia - Kościół nie kryje się z żądaniami zmiany prawa stanowionego na podstawie kategorii i dogmatów wyłącznie religijnych.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze