Gdy trzy miesiące temu nowy prezes TVP Janusz Daszczyński postanowił uczynić "Wiadomości" programem wiarygodniejszym, postawił m.in. na Karolinę Lewicką. Ale gdy wicepremier i minister kultury Piotr Gliński wykrzykiwał do dziennikarki: "Czy pani sobie wyobraża, że będzie tak dalej prowadzić te programy", błyskawicznie ją zawiesił. Zachował się jak podwładny, który pilnie wsłuchuje się w słowa szefa. Sęk w tym, że Gliński szefem Daszczyńskiego nie jest.
W sierpniu Daszczyński słusznie skrytykował "Wiadomości", główny program informacyjny telewizji publicznej, za tabloidyzację, powierzchowność, epatowanie sensacją, napuszczanie na siebie polityków... Słowem - za porzucenie standardów rzetelnego programu informacyjnego TVP.
Wszystkie komentarze