System powoli się zamyka, aspiracje nie zawsze mają szanse realizacji. Część sfrustrowanych wychodzi ?poza system? - przez emigrację czy poparcie ruchów poza- lub antysystemowych. Ta frustracja odegrała rolę w porażce Komorowskiego

Prezydent cieszący się jeszcze niedawno tak wysokim poparciem przegrał z kandydatem, który też jeszcze niedawno praktycznie nie istniał na scenie politycznej. Pojawiają się pierwsze próby wyjaśnień.

Teoria masochizmu i niedoinformowania

Niektóre z nich są moim zdaniem chybione. Nawet więcej: diagnozy w nich zawarte są obarczone właśnie tymi błędami, które przyczyniły się do porażki prezydenta. Jedną z nich formułuje Adam Michnik: "Te wybory pokazały, że większości wyborców nie wystarcza Polska stabilizacji; wzrostu gospodarczego; demokracji i praw obywatelskich; tolerancji; mediów pluralistycznych i wolnych od cenzury; Polska niepodległa; zabezpieczona przynależnością do UE i NATO; wolna od konfliktów religijnych i etnicznych; szanowana w stolicach innych krajów. Ten model Polski został zakwestionowany w imię zmiany" ("Wyborcza", 25 maja). Krótko mówiąc: większości Polaków nie wystarcza raj, i został zakwestionowany.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Brak reform wymiaru sprawiedliwości, ociężałość postępowania, kulawe prawo i kuriozalne wyroki. Zawiłe prawo podatkowe, coraz bardziej represyjne i niesprawiedliwe - np. represjonowanie legalnie działających firm, zamiast ścigania prawdziwych oszustów tworzących karuzele vatowskie. Postępująca zapaść w służbie zdrowia, brak wyraźnych reform. Wyprowadzenie pieniędzy z OFE i zasypanie nimi dziury w budżecie. Nadmierny i postępujący rozrost biurokracji - ciągle zwiększająca się ilość urzędników różnych szczebli. To dla mnie najważniejsze powody, dla których nie poparłem Komorowskiego - który był tylko i wyłącznie ślepym i posłusznym wykonawcą decyzji PO (nie głosowałem również na Dudę, z przyczyn różnic swiatopoglądowych).
    @vvoytaz Zgadzam się z diagnozą. Tylko że w ten sposób de facto glosowałeś przez zaniechanie na Jarka. A jego zmiany w prawie wcale nie były lepsze, zaniechania jeszcze gorsze bo kluczem jest reforma emerytalna i nie można było jej zostawić. Przez zaniechanie w ustawie o VAT w budownictwie i forsowanie kredytów w dewizach zadłużył także niektórych ludzi na 2 poklenia. Tu nie ma dobrego wyboru, można umyć ręce ale efekty i tak wystąpią.
    już oceniałe(a)ś
    40
    23
    @vvoytaz "Wyprowadzenie pieniędzy z OFE i zasypanie nimi dziury w budżecie." Tyle, że ta dziura był spowodowana właśnie wyprowadzeniem państwowych pieniędzy do prywatnych OFE. Likwidacja OFE to jeden z bardzo niewielu plusów tej kadencji.
    już oceniałe(a)ś
    50
    39
    @vvoytaz Zaraz Ci powiedzą, że tak trzeba było, że nie da się inaczej, że odpowiedzialność za państwo, rozwaga itd., itp. Tylko, że ja pamiętam co "eksperci", politycy i dziennikarze mówili w 1999 roku, gdy wprowadzano reformę systemu emerytalnego. Mniej więcej to samo, że inaczej się nie da, że to jest kwestia odpowiedzialności za państwo itd. itp. Potem okazało się, że reformę diabli wzięli. Tak, uważam że system emerytalny trzeba zreformować, ale rząd który ma jedną receptę czyli podniesienie wieku to ja mam w nosie. To są koncepcje, które mogą wymyślić gimnazjaliści na lekcjach z przedsiębiorczości.
    już oceniałe(a)ś
    31
    16
    @grundol1 Mówiłem, że zaraz ktoś się pojawi, kto to wyjaśni. Mam więc kilka pytań. Skoro OFE było złem, dlaczego rząd zdecydował się zlikwidować ową patologię tak późno. Dlaczego Jerzy Buzek, który odpowiada za reformę i wprowadzenie OFE dziś jest hołubioną postacią w PO skoro wielu z nas, w tym ja nie mieliśmy wyboru i musieliśmy wejść w OFE? Dlaczego rząd wyciągnął kasę i nie zaproponował żadnego systemowego rozwiązania, poza podniesieniem wieku emerytalnego? Dlaczego zabroniono OFE prowadzić kampanii reklamowych (gdzie tu wolny rynek?). Zapewne pytań byłoby więcej. Niestety nie mam przeświadczenia, że rząd zrobił to by ratować przyszłość systemu emerytalnego, ale bieżącą sytuację finansowa i de facto swoją własną d.... I trochę to jest lipa.
    już oceniałe(a)ś
    38
    16
    @vvoytaz W OFE nie było żadnych oszczędności. Był dług zaciągnięty przez państwo poprzez emisję obligacji. Składki na ZUS szły na obecnych emerytów, do OFE rząd musiał dopłacać kasę, której nie miał. Dobrze, że to rozwalili.
    już oceniałe(a)ś
    34
    26
    @niedlapoprawnosci Masz rację, że reforma była zła a rząd zdecydował się zlikwidować tą patologię zbyt późno, gdy był już do tego zmuszony złym stanem finansów państwa. Nie zmienia to faktu, że sama likwidacja była ok.
    już oceniałe(a)ś
    26
    12
    @miroslove Ale jak Lepper mówił, żeby zlikwidować OFE to wszystkie autorytety krzyczały, że wieśniak i populista :D Fajny jest też Balcerowicz, mówiący o okradaniu Polaków (likwidacja OFE przez PO) i namawiający do głosowania na Bronka, bo Bronek ochroni Polaków.
    już oceniałe(a)ś
    16
    18
    @grundol1 BZDURA - była spowodowana przywilejami emerytalnymi na kwotę 83 mld zl rocznie , tyle jest to obecnie i kwota ta nadal rośnie pochłaniajać np budzet MON, Policji !!
    już oceniałe(a)ś
    26
    7
    @miroslove Ok, to drążę dalej. Skoro to była patologia to mimo wszystko nie rozumiem czy rząd musiał czekać aż do złych finansów państwa? Czy w przeciwnym razie, gdyby było ciut lepiej nadal tkwilibyśmy w patologii. Skoro wiadomo było, że to patologia, to dlaczego nie ukrócono tego wcześniej zanim doszło do zapaści. Chciałbyś być leczony przez lekarza, który zareagowałby na Twoją chorobę dopiero, gdy trafisz na OIOM. Dlatego nie wierzę w dobre intencje rządu. Tu nie chodziło o to by zlikwidować patologię, ale by uratować sobie d.... Przykro mi.
    już oceniałe(a)ś
    22
    8
    @niedlapoprawnosci po pierwsze jak rozumiesz slowo zapasc? Zapasci nie ma i nie bylo. Reforma OFE wynikla z tego, ze mamy konstytucyjnie zapisany limit dlugu publicznego do 60% PKB, przy czym od 55% rzad jest zobowiazany dzialac. Taki konstytucyjny zapis jest raczej wyjatkiem na swiecie i niekoniecznie ma sens, bo bardzo ogranicza pole dzialania rzadu w przypadku kryzysu gospodarczego. W sytuacji kryzysu - jak byc moze pamietasz z lekcji ekonomii - podstawowa reakcja rzadu jest zwiekszenie wydatkow publicznych (stad dlug) celem zwiekszenia konsumpcji. Przypominanam, ze w latach 2008-2009 i 2011 swiat przechodzil przez najgorszy kryzys od lat 30tych, i nasz rzad tak jak inne na swiecie na niego reagowal zwiekszajac wydatki (przy czym nasz mniej niz inne). A przy okazji, polski dlug publiczny nawet na maksymanlnie dozwolonym poziomie 60% PKB nie jest wcale taki duzy w porownaniu z wieloma krajami Europy (np. Francja, Wlk Bryt). Voilà. Kazdy sensowny rzad zrobilby to samo.
    już oceniałe(a)ś
    16
    5
    @niedlapoprawnosci "Skoro OFE było złem, dlaczego rząd zdecydował się zlikwidować ową patologię tak późno" Bo OFE były dobre dla wielkiego kapitału, a większość rzeczy u nas się robi, żeby wielki kapitał miał u nas dobrze.
    już oceniałe(a)ś
    15
    5
    @niedlapoprawnosci "Dlatego nie wierzę w dobre intencje rządu." Tutaj zgoda, OFE zostały zlikwidowane dopiero wtedy gdy zaczęły się ujawniać katastrofalne skutki ich wprowadzenia i rząd oprócz podniesienia podatków praktycznie nie miał wyjścia. I tu jest właśnie ten plus - zdecydowali się zlikwidować patologię OFE zamiast podnosić podatki.
    już oceniałe(a)ś
    13
    7
    @grundol1 No właśnie nie. Po wprowadzeniu OFE miało nastąpić zlikwidowanie przywilejów emerytalnych by zasypać dziurę. Żaden rząd tego nie zrobił i niestety PO mimo obietnic też nie. Ehh... Sam już nie wiem czy bardziej boli likwidacja OFE czy obłuda w uzasadnianiu dlaczego trzeba zlikwidować OFE (że to OFE jest winne a nie brak reform)
    już oceniałe(a)ś
    7
    4
    @vicina Dzięki. No, nareszcie jakaś dyskusja na forum, a nie tylko pojedynki peowskich i pisowskich trolli. To ciekawe, co piszesz i dość logiczne. Mnie jednak mimo wszystko interesuje dlaczego musieliśmy dojść aż do granicy limitu, żeby rząd zlikwidował patologię jak to określają niektórzy. Słowa zapaść użyłem jako trawestacji wcześniejszej wypowiedzi przedmówcy. Nadal jednak nie wiem jak naprawdę było z OFE. I jestem zły. Bo w 1999 roku nie miałem wyboru. Zostałem wrzucony do OFE. I wtedy różni eksperci, w tym także gazetowi oraz różni dziennikarze pisali o dobroczynności OFE i o tym, że to jest jedyne możliwe uzdrowienie polskiego systemu emerytalnego. Dlatego dziś z dużą ostrożnością przyjmuję argumenty zarówno przeciwników, jak i zwolenników OFE. Ciekawie mnie także, czy gdyby rząd, jak twierdzą niektórzy eksperci (rząd SLD, później PiS i w końcu PO-PSL) dokonał ważnych korekt w OFE to dałoby się to uratować. To jest gdybanie. Tak czy inaczej czuję się wpuszczony w maliny przez rząd Jerzego Buzka (nie tylko za OFE) i jednak przez rząd PO-PSL, który prawdę powiedziawszy przespał kwestię oFE.
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    @vvoytaz Brak reform wymiaru sprawiedliwości? Nie mów głośno. Już Gowin chciał reformować, to go zgrillowali. Jak się ma sądy to się ma władzę. I tak ma zostać, żeby PO+PSL czuli się spokojni o swoje dożywotnie koryto.
    już oceniałe(a)ś
    4
    5
    Patrząc na 8 lat rządów PO i to co Bronek wyprawiał w kampanii to wynik jest wręcz rewelacyjny.
    już oceniałe(a)ś
    286
    65
    Przegrał Komorowski, ale tak naprawdę to przegrała PO i jej polityka, a zadecydowała nie żadna tam ideologia, ale względy ekonomiczne. Niestety wbrew głoszonej wszem propagandzie o wielkim sukcesie gospodarczym, "złotym wieku" i "latach świetlnych" większość Polaków nie odczuła poprawy w trakcie rządów PO. Za wyjątkiem niektórych grup społecznych, płace w Polsce, od lat stoją w miejscu, czyli tak naprawdę maleją, biorąc pod uwagę inflację, o pracę nadal ciężko, bezrobocie ani drgnie, a jak chudnie portfel, to żadne czary tego nie zrekompensują
    @stojacywbramie Nie jest idealnie i masę rzeczy trzeba poprawić, w szczególności jeśli chodzi o stabilność zawodową i większy udział zatrudnionych w korzyściach wynikających ze wzrostu gospodarczego, ale nie kłam o tym, że płace stoją w miejscu. W 2007 roku przeciętne wynagrodzenie wynosiło 2.691 złotych, a w 2014 - 3.783. Zsumowana inflacja przez ten okres do 20%. Najniższe wynagrodzenie w 2007 to 936 złotych, a w 2015 roku 1750.
    już oceniałe(a)ś
    19
    22
    @paragonik I jeden Grad ze swoimi 100 kawałkami skromnej pensji powoduje, że 50 osób zarabiających 2 kawałki, statystycznie zarabia prawie 4 :D
    już oceniałe(a)ś
    26
    2
    @paragonik Nie napisałem, że płace nie rosną, rosną ale tylko niektórych, większość niestety nie odczuła poprawy. Jestem skłonny wierzyć, że średnia rośne i wynosi tyle co napisałeś, a świadczy to tylko o tym, że równocześnie rosną dysproporcje. Czyli bogaci się bogacą a biedni biednieją. Nikt nie przegrywa wyborów, gdy wszystko jest dobrze
    już oceniałe(a)ś
    27
    0
    Nie mogę uwierzyć że ktoś na GW dość trafnie zdiagnozował porażkę Komorowskiego i ogólnie rządzących.
    już oceniałe(a)ś
    148
    17
    No tak, p. Profesor ma pewnie w dyżym stopniu rację. Ujmując to brutalnie, sytuacja wygląda tak: beneficjenci obecnego systemu zawłaszczyli już etaty dla siebie oraz "krewnych i znajomych królika", część ludzi trafiła do korporacji i jest im tam jako tako (jak to to lubi), część sobie zyje z zasiłków MOPS i pokątnych zarobków (to możliwe!), a reszta została na umowach śmieciowych. Tych ostatnich jest zdaje się dużo (np. ja też do nich należę), no i oni w końcu się wkurzyli. To można zrozumieć. Mimo, że faktycznie - w Polsce obecnie jest tak dobrze, jak nigdy dotąd. Ale co z tego, skoro, żeby sensownie funkcjonować wg tradycyjnego systemu (mąż/żona, dzieci, dom), nieustosunkowana lokalnie większość musi emigrować "na zmywak" do Anglii? >"Czy więc ludzie nagle zgłupieli? Tylko przy takim założeniu można by uznać trafność obu przytoczonych tu sądów. To jednak założenie absurdalne." P. Michnik ma jednak sporo racji, choć jego prawdy są dość abstrakcyjne dla większości. Faktycznie, w obecnej sytuacji należało zagłosować na Komorowskiego, przecież na jesieni wygra pewnie PiS. Niestety, inteligencja ludzkości jest ograniczona, co widać dobrze na codzień. Co gorsza, głupcy zdarzają się na wszystkich szczeblach naszej społecznej drabiny, żeby choć było tak, że tzw. elity są dorzeczne, ale nie, nie ma tak dobrze. Michnik ma więc swoją słuszna rację, aczkolwiek w praktyce niewiele z tego wynika.. > "jak od roku 2005 przestaje rosnąć siła związku między wykształceniem a zarobkami - wykształcenie przestaje się opłacać tak jak kiedyś" Bardzo trafne spostrzeżenie (aczkolwiek trzeba być ślepym, żeby tego nie zauważyć). Załatwiła nas inflacja dyplomów na prywatnych i państwowych uczelniach (w obu wypadkach za gotówkę). Problem w tym, że dyplom w tym układzie != wykształcenie. Mamy po prostu tylko mnóstwo ludzi z dyplomami szkół wyższych, ale ich wiedza niekiedy nie przekracze poziomu obecnej matury. Tu jest problem - totalnie źle zorganizowany stystem edukacji. >"Wyczerpywanie się systemu, który gdzie indziej nazwałem systemem "obietnicy transformacyjnej", w którym jest jasna droga awansu (wyższe wykształcenie), a aspiracje są zaspokajane. Ten system powoli zamyka się, aspiracje nie zawsze mają szanse realizacji" Mozna raczej by ująć to tak, że poza krótkim okresem transformacji, kiedy wymieniały się faktycznie elity, system szybko się spetryfikował i zaczęło być ja za Komuny - jak nie miałeś poparcia, to byłeś bez szans. Tylko, że za Komuny jakiś czas grały rolę kryteria na swój sposób praktyczne - byłeś użyteczny dla ustroju, mogłeś awansować. Obecnie zaś mamy ciemne, rodzinno-"polityczne" układy, jak do nich nie należysz, nie masz szans, a jak jeszcze "podskakujesz" (czyli przypominasz o obowiązującyh formalnie regulacjach prawnych), to po tobie. To mój (m.in. przypadek).
    @jg_gw "część ludzi trafiła do korporacji i jest im tam jako tako" "a reszta została na umowach śmieciowych." Akurat w korporacjach mnóstwo osób jest na śmieciówkach. Przykład Agora i redakcja portalu gazeta.pl (nie mylić z GW) "To można zrozumieć. Mimo, że faktycznie - w Polsce obecnie jest tak dobrze, jak nigdy dotąd." Ogólnie tak, tyle że w szczegółach okazuje się że większość wzrostu PKB skonsumował 1% najbogatszych. Z tego samego powodu wyższe wykształcenie ma coraz mniejsza wartość. Dzieje się to samo co w USA. postępuje deklasacja klasy średniej.
    już oceniałe(a)ś
    28
    1
    @jg_gw dlatego jak w miasteczku rządzi Pis to choćbyś przy wódce zaśmiewał się z nich do łez to na swoim zakładzie wieszasz plakaty Pisu... gdy rządzi PSL to Plsu albo najlepiej na środku pisu a gdzie w rogu PSL... a że skreślasz PO czy Petru to juz tylko ty wiesz...
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @window_licker Dobrze powiedziane, skreślić Petru. To indywiduum nic sobą nie reprezentuje poza wybujałymi ambicjami. To Balcerowicz 2 i jedyna jego metoda działania to schładzanie gospodarki i dokręcanie śruby społeczeństwu.
    już oceniałe(a)ś
    22
    7
    Profesor przemilczał, według mnie, jeden ważny czynnik, który nazywam konsumpcją idei. Od 25 lat karmiono każdego wizją jak mu będzie dobrze - świat przed nim otworem, życie jak za najlepszych unijnych czasów, druga Japonia, trzecie emiraty itd, itp. Teraz po jednym pokoleniu od zmiany stroju okazało się, że owszem paru jest dobrze ale reszta dorobiła się oprócz niepewności lat 80-tych pokaźnego bagażu stresu. Przeciętny Kowalski chce spokoju, pracy, mieszkania, służby zdrowia i państwa prawa a potem godnej emerytury. Niczego z tych rzeczy nie dorobił się. Teraz pojawił się jak zapalnik w tej frustracji pan Kukiz, pani Ogórek mówiła o nowym prawie a pan Duda to pozbierał i w drugiej turze pokonał obecnego prezydenta. Mam nadzieję, że wreszcie politycy zrozumieją o co chodzi Polakom i wezmą się do roboty.
    już oceniałe(a)ś
    94
    6
    Takie analizy i wypowiedzi przywracają mi wiarę i szacunek profesorskim tytułom. Tylko dlaczego tak sporadycznie ? Dlaczego musimy czytać bzdury wygenerowane przez ludzi z deficytami intelektualnymi skoro jak widać jeszcze są intelektualiści z otwarta głową .. Gazeto .pl pierwszy raz dziękuję za art za który warto zapłacić . Takiej publicystyki od was oczekujemy .
    już oceniałe(a)ś
    85
    5
    Tak, dla Michnika i jego kumpli to był raj.
    @koperchytla Michnik zwyczajnie ma inny punkt odniesienia. Jego młodość to PRL, kiedy siedziało się w pierdlu za poglądy. Młodość dzisiejszych wyborców to sytuacja, gdy mogą pojechać do Anglii, zobaczyć że tam lepiej i powiedzieć my też tak chcemy, a jak tak nei mamy, to damy wyraz naszemu rozczarowaniu. A PRLu ci wyborcy zwyczajnie nie pamiętają. Ja pamiętam PRL dobrze, mam świadomość że dzisiejsza Polska na tle Polski sprzed 30 lat to jest raj i że pokolenia które weszły w dorosłość po 1989 wygrały ogromną wygraną na "loterii życia", mają raj w stosunku do tego co mieli ich rodzice i dziadkowie. Ale tez nie dziwię się też, że tego nie rozumieją.
    już oceniałe(a)ś
    30
    19