Prezes PiS Jarosław Kaczyński jest zdania, że atak Putina na Ukrainę może przyczynić się do ujawnienia prawdy o katastrofie smoleńskiej.

Mówił o tym podczas uroczystości w związku z 47. miesięcznicą katastrofy smoleńskiej: - Doświadczenie Ukrainy powinno stać się nauką dla bytu i charakteru naszego narodu, a także dla sprawy, dla której zbieramy się tu po raz 47.

Jaką nauką? To logiczne. Kaczyński zadaje się rozumować tak: Prezydent Putin pokazał się właśnie jako polityk niewiarygodny, który przed niczym się nie cofnie, by osiągnąć swój imperialny cel. A skoro putinowskie państwo jest niewiarygodne, to także raport Anodiny to tylko stek kłamstw. No i raport Millera też, bo powstał na podstawie "ruskiego" raportu. Czyli oba dokumenty nie odkrywają prawdy, tylko ją tuszują, a konkretnie zamach na prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Motyw? Jest i motyw. Przecież Lech Kaczyński już sześć lat temu ostrzegał, że Putin może sięgnąć po Krym. Putin miał więc powód, by się go pozbyć.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Małgorzata Bujara poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Mówiąc nawiasem, to dla Rosji znacznie wygodniejszym propagandowo prezydentem był i byłby histeryczny nieco i skłócony ze wszystkimi w Europie Kaczyński niż spokojny Komorowski, którego trudno sprowokować do nieodpowiedzialnych ruchów i wypowiedzi. Tak że całe to gadanie o zamachu jest funta kłaków warte, PiS przy ruskim ognisku piecze swoją małą pieczeń polityczną - żałosne w obliczu prawdziwych zagrożeń. <a href="http://moskwasadowa.blox.pl/html" target="_blank" rel="nofollow">moskwasadowa.blox.pl/html</a>
    @moskwasadowa Lech Kaczyński Istotną kwestią są nasze stosunki z Rosją, która pozostaje od wieków, mimo zmiennych kolei losu naszym wielkim sąsiadem. Patrzymy na nie uwzględniając przede wszystkim historyczną perspektywę zachowując cierpliwość i przekonanie, że nie ma obiektywnych powodów, dla których nie mogłyby być one dobre. <a href="http://www.wprost.pl/ar/?O=84273&C=71" target="_blank" rel="nofollow">www.wprost.pl/ar/?O=84273&C=71</a>
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Czterdzieści kilka procent Polaków powiedział sorry Polsko nie będziemy dla ciebie walczyć. Nawet z pragmatycznego punktu widzenia postawa psa łańcuchowego jest głupia. Ale poglądy 30 proc które chcą głosować na partię która swą chorą retoryką wpędzi nas w konflikt podobny jaki teraz przeżywa Ukraina to już głupota do kwadratu.
    już oceniałe(a)ś
    61
    13
    pis nie myśli pis wie
    @0721x Jedno jest pewne, jak było naprawdę, to PIS wie.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    paranoja Kaczyńskiego jest porażająca, a ma jeszcze do pomocy Antoniego, Adasia itd, itd, itd jeżeli ta partia wygra wybory to po roku Polskę trzeba będzie zaorać i nie mówcie później że was nie ostrzegałem...
    już oceniałe(a)ś
    48
    9
    Wszystkie zjawiska na niebie i ziemi potwierdzają zamach na "męczennika". W garnku także - słynne parówki. Nawet biegunka u Yarkacza ma jednoznaczny związek.
    już oceniałe(a)ś
    51
    13
    wchodzenie w głowy pisu i dociekanie jakie myśli się tam zagubiły jest zaięciem tyle co bezsensownym co szkodliwym dla stanu umysłu ewentualnego turysty
    już oceniałe(a)ś
    36
    8
    "Motyw? Jest i motyw. Przecież Lech Kaczyński już sześć lat temu ostrzegał, że Putin może sięgnąć po Krym. Putin miał więc powód, by się go pozbyć." Znam osoby, które ostrzegały ponad rok wcześniej, że Federacja Rosyjska dokona skoku na Krym w razie zbyt dobrych kontaktów Ukrainy z NATO. Wszystkie te bajki jak to "Prezydent Lech Kaczyński przewidział i ostrzegał" można traktować z przymrużeniem oka bo na poważnie się nie da. Rosjanie robią teraz dokładnie to o czym sami głośno mówili. - Dokonamy rewizji umowy z 1997 roku określającej status Krymu - powiedział Władimir Łysenko, radca ambasady rosyjskiej w Kijowie goszczący na obradach okrągłego stołu w sprawie ukraińskiej obronności. Sobota, 25 sierpnia 2007 (09:35) <a href="http://fakty.interia.pl/swiat/news-rosja-grozi-ukrainie-odebraniem-krymu,nId,825653" target="_blank" rel="nofollow">fakty.interia.pl/swiat/news-rosja-grozi-ukrainie-odebraniem-krymu,nId,825653</a>
    już oceniałe(a)ś
    29
    4
    "Pis myśli?!" Toż to antyteza!
    już oceniałe(a)ś
    25
    6