Było coś głęboko uwłaczającego pamięci ofiar w tym, że posłowie głosowaniem orzekali wczoraj w Sejmie, czy zbrodnia wołyńska była ludobójstwem, czy też czystką etniczną o znamionach ludobójstwa. ?Przegłosowywanie pamięci? o 100 tys. Polaków zamordowanych przed 70 laty przez UPA odbywało się między głosowaniem o podatku VAT na wyroby stalowe a kwestią dopuszczenia w Polsce uboju rytualnego.

Szef MSZ Radosław Sikorski pytał, co się stało, że Sejm, który już wielokrotnie stosował w odniesieniu do Wołynia formuły "zbrodnia o znamionach ludobójstwa", nagle postanowił zaostrzyć kurs. Dziwił się, jak można tak lekkomyślnie kłaść na szali pryncypia polskiej polityki wobec Ukrainy, gdy zapadają decyzje o tym, czy Ukraina będzie prozachodnia, czy prorosyjska.

Zapewne zna diagnozę. Przywódca PiS Jarosław Kaczyński choruje na władzę. Dlatego postanowił zanegować proukraińską politykę swojego brata Lecha Kaczyńskiego. Przytulić do PiS środowiska kresowe bardzo krytyczne wobec tego, co prezydent Kaczyński czynił w czasie prezydentury. Tę grę ochoczo podjęły inne ugrupowania: SLD, PSL, SP, chlubnym wyjątkiem okazał się Ruch Palikota.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Taka uchwała i tak nie ma żadnych skutków prawnych ale głosowanie pokazało hipokryzję PiSu bo jak prezydentem był Lech Kaczyński a premierem Jarosław to wszystko było GIT a teraz już nie, takie jest prawdziwe oblicze tej formacji politycznej. To najbardziej wredne i podłe ugrupowanie na polskiej scenie politycznej po II wojnie światowej.
    już oceniałe(a)ś
    38
    12
    Tak się kończy uprawianie polityki poprzez uchwały historyczne, nikogo to nie zadowala, nikomu nie służy, a wystarczyło przyjąć minutą milczenia " hołd dla ofiar potworej zbrodni wołyńskiej". Mam wrażenie, że w tej kłótni bardziej chodziło o politykę, niż o ofiary, niestety.
    @la111da twoje wrażenie jest jak najbardziej słuszne
    już oceniałe(a)ś
    10
    0
    Uchwała nie ma żadnej mocy prawnej, to tylko takie sobie oświadczenie, nie warto się kłócić. Podobno chodziło o uczczenie pamięci ofiar. Ofiarom jest zupełnie obojętne, jak zdefiniujemy fakt ich śmierci, czy to będzie "ludobójstwo", "morderstwo", "rzeź", czy cokolwiek innego. Faktów nie zmienimy. Wystarczyło poświęcić tym ludziom, ich pamięci, minutę ciszy. Ale żądza władzy co poniektórych musiała i tę tragedię wykorzystać do żenującej awantury. Chyba jednak nikt nie był zdziwiony, przecież prezes Kaczyński nie raz dowiódł, że uwielbia robić politykę na trumnach.
    @demetria11 Robienie polityki na trumnach jest wygodne - martwi nie mają głosu, więc można w ich imieniu mówić, co się podoba.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @mortimer21 Mam tylko nadzieję, że się Prezesowi przyśnią i powiedzą mu, co myślą :)
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    Pan Wroński się łudzi. Nikt z perspektywy ukraińskiej nie będzie raczej wnikał w niuanse między "znamionami" a "ludobójstwem". Racja stanu i tak doznała uszczerbku. Diabeł został wypuszczony z pudełka. Już nad nim nie panujemy. Kaczyński po raz kolejny udowodnił, że szantaż trupami to wielce skuteczna w polskiej polityce metoda. Bezwzględność, demoralizacja czy głupota? Proporcje proszę sobie ustalić wedle własnej opinii.
    @moskwasadowa ps Niesprawiedliwie oceniłem Wrońskiego. On doskonale wie, jak jest. Tylko napisać nie chce, bo mu "odpowiedzialność" nie pozwala:-)) Ta "odpowiedzialność" jest zmorą nie tylko "wyborczej", wielu rozsądnych ludzi jej ulega. I w ten sposób żyjemy w kraju, gdzie jedni bez umiaru szafują paranoicznymi obelgami i teoriami, a drudzy nie nazywają ich po imieniu.
    już oceniałe(a)ś
    6
    2
    @moskwasadowa Śledząc spory Polaków wokół ważnych wydarzeń można by odnieść wrażenie, że są to spory dwóch grup różniących się wiedzą, doświadczeniami, emocjami – tyle tylko, że jedna z nich wyraża tylko emocje.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @romcom Zgadzam się z tym, co chcesz powiedzieć, ale nie z tym, jak to mówisz, bo to szalone uproszczenie. Górowanie emocji nad ratio jest cechą gatunku w ogóle, w Polsce być może, diabli wiedzą, mocniej występuje, szczególnie chyba wśród części "PiS" (generalizacja), ale i też wśród reszty stanowi problem niebagatelny. Mnie nieustannie zdumiewa łatwość, z jaką te emocje można wzbudzać oraz monotonia tematyki;-) Przypuszczam, że Kaczyński głęboko gardzi swoimi szczerymi wyznawcami. On nigdy nie miał takich poglądów, on je jedynie wkłada na siebie...
    już oceniałe(a)ś
    7
    1
    @moskwasadowa Ależ naturalnie, że uproszczenie – czy „szalone”? – nie sądzę. Mam bowiem przed oczami słowa prof. Czapińskiego opisującego fenomen „walki o krzyż” na Krakowskim Przedmieściu, i to tuż po katastrofie. A powiedział on m.in.: „Polacy są najbardziej konserwatywnym społeczeństwem europejskim, a ich konserwatyzm jest na poziomie rdzenia kręgowego. Ich ilość oceniam na 25-30 procent”. Czyż nie widzimy tego w reakcjach tej grupy na kolejne ważne wydarzenia? I tę grupę „zagospodarował” Kaczyński, nie identyfikując się z nią – z wyrachowania, z cynizmu. Później dodał do tej grupy kiboli, związkowców, niechętnie wprawdzie, ale także narodowców – z tego samego powodu, w myśl hasła „im gorzej tym lepiej” – wiadomo dla kogo. Jego demagogiczne hasła są łatwiej przyswajalne. Łatwiej przyswajalny jest też język; jego i jego pretorian. Im może się tylko przeciwstawić Palikot, który nie jest bynajmniej moim idolem – z tego samego powodu – języka. Generalizować można, ale bardzo ostrożnie – wtedy, gdy dyskutanci wiedzą, do której grupy się to odnosi. W przeciwnym wypadku można zasiać tylko fałsz, naprawienie którego, zwłaszcza po wielu latach jest niezwykle trudne. Jeden przykład: Żydom pomagali Polacy, ale grabili, donosili na nich i zabijali „męty społeczne”.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    "szalone" to raczej mój façon de parler, ale z pewnością "grubawe;-) Siłą rzeczy trochę uproszczę: Kaczyński igra z niskimi emocjami co najmniej od spowodowania "wojny na górze", jednak późniejsze pierwotne Porozumienie Centrum było "chadecją" jedynie w deklaracjach założycieli,a tam trzeba szukać jego faktycznych poglądów. Wtedy jeszcze potrafił się pohamować (stosunkowo oczywiście, po prostu nie sięgało to groteski tak wyraźnie). Z niebytu wyciągnął go w sumie przypadek, czyli powołanie brata na min. sprawiedliwości ze wszystkimi okropnymi konsekwencjami, z których Ziobro wcale nie był najgorszy:-). Kaczyński przez ostatnie 14 lat swojej szkodliwej działalności przyczynił się do wprowadzenia na salony nie tylko Leppera, który jest w porównaniu z NOP cywilizowanym politykiem, ale i całej brunatnej zgrai czającej się za Giertychem. Nieodwracalnie zmienił sytuację, w której margines była na marginesie, na taką, w której margines sięgnął 1/3 strony. Już pisałem, że - niczym Faust - sprzedał duszę za władzę, ale nie swoją duszę, tylko Polski. Gdyby nie Kaczyński i jego osobiste obsesje, polska transformacja byłaby o 10 lat do przodu. I to nie jest retoryka - to wniosek.
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    @moskwasadowa Pozostaje mieć nadzieję, że takim go historia zapamięta - jako nikczemnego, mściwego człowieczka, który dla własnej żądzy władzy hamował cały kraj.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @mortimer21 I oby nie miał już ku temu dalszych możliwości, szczególnie jako tfu premier.
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @moskwasadowa ps najgorsze, że my z powodu braku dystansu ciągle jeszcze Kaczyńskiego właściwie nie "doceniamy", skutki trwać będą jeszcze długo po jego śmierci, niestety
    już oceniałe(a)ś
    5
    0
    @moskwasadowa No i się dogadaliśmy - pozdrawiam, romcom
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @romcom re-pozdr:-)
    już oceniałe(a)ś
    3
    0
    Obsesja semantyczna panująca w polskiej "polityce historycznej" jest naprawdę groteskowa. Czy nazwanie tej zbrodni ludobójstwem przywróci życie ofiarom? Ukarze bezkarnych oprawców, którzy też już nie żyją? Czy bezsensowna śmierć Polaków z rąk morderców, których agresja i nienawiść znalazły ujście w nacjonalizmie, będzie w jakiś sposób więcej warta, jeśli nazwie się to ludobójstwem? Nie. Jeśli ze zbrodni wołyńskiej można wyciągnąć wnioski, to skłaniają one do zastanowienia się, do czego prowadzi nacjonalizm i myślenie na zasadzie "my - oni". Ale do tego nasi "patrioci" nie są, i nigdy nie będą, zdolni.
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    W wyborach na miss patri(di)otyzmu wygrał poseł Solidarnej Polski ( wcześniej PiS) Mieczysław Golba.
    już oceniałe(a)ś
    13
    2
    Jaka będzie Ukraina zależy tylko od jej mieszkańców. Nasi politycy tylko się ośmieszają, wszyscy. Trzeba było uczcić minutą ciszy i nic nie glosować. A na mataczeniu nikt niczego nie zbudował.
    już oceniałe(a)ś
    12
    3
    Rzeź wołyńska dotyczy mnie w pewnym sensie osobiście dlatego nie chciałam wypowiadać się na ten temat po paskudnym cyrku jaki odwalili nasi posłowie. Wydawało mi się, że stanę się jakby uczestnikiem tej populistycznej pseudopatriotycznej obrzydliwej łomotaniny. Ale moja mama, która przeżyła rzeź wołyńską powiedziała dziś ważną, mądrą rzecz, która może przynajmniej jedną zacietrzewioną osobę skłoni do refleksji. Mama była małą dziewczynką, z rocznym bratem w ramionach uciekła do lasu. Słyszała krzyki, widziała palące się domy. Jej ciotka została brutalnie zgwałcona, potem zanim zabili obcieli jej piersi. Mama mówi, że w ogóle jej nie obchodzi jak to nazwano, ludobójstwem, rzezią czy zbrodnią. Natomiast patrząc na wielką pogardę, agresję i nienawiść na sali sejmowej boi się, że gdyby doszło do wojny domowej ci ludzie, którzy najgłośniej krzyczą zrobiliby to samo co UPA swoim politycznym wrogom. Według niej takie straszne, okrutne wydarzenia powinny łączyć, a nie dzielić ludzi, żeby nigdy się nie powtórzyły. Najważniejsze jest żeby pamiętać, że człowiek człowiekowi to zrobił, a nie, że Ukrainiec Polakowi.
    już oceniałe(a)ś
    4
    0