Szef MSZ Radosław Sikorski pytał, co się stało, że Sejm, który już wielokrotnie stosował w odniesieniu do Wołynia formuły "zbrodnia o znamionach ludobójstwa", nagle postanowił zaostrzyć kurs. Dziwił się, jak można tak lekkomyślnie kłaść na szali pryncypia polskiej polityki wobec Ukrainy, gdy zapadają decyzje o tym, czy Ukraina będzie prozachodnia, czy prorosyjska.
Zapewne zna diagnozę. Przywódca PiS Jarosław Kaczyński choruje na władzę. Dlatego postanowił zanegować proukraińską politykę swojego brata Lecha Kaczyńskiego. Przytulić do PiS środowiska kresowe bardzo krytyczne wobec tego, co prezydent Kaczyński czynił w czasie prezydentury. Tę grę ochoczo podjęły inne ugrupowania: SLD, PSL, SP, chlubnym wyjątkiem okazał się Ruch Palikota.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze