Piotr Semka broni papieża w "Do Rzeczy". "Po latach ten okres bywa pretekstem do ataków na nowego papieża jako pachołka junty. Jorge Bergoglio był wtedy w niełatwej sytuacji, musiał walczyć z infiltracją teologii wyzwolenia wśród podległych sobie jezuitów, ale jednocześnie interweniować w obronie bezpodstawnie inwigilowanych i zatrzymywanych księży. Dzisiaj zarzuty o kontakty z władzami są równie ahistoryczne jak zarzucanie biskupom polskim, że nie zerwali stosunków z ekipą Jaruzelskiego w latach stanu wojennego. Zarzuty o firmowanie systemu zbrodni to zazwyczaj element wojny lewicy z kardynałem z racji jego sprzeciwu wobec dzisiejszej rewolucji obyczajowej obozu pani prezydent de Kirchner".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze