Zychowicz obejrzał najnowszy film Holland "W ciemności". Nawet mu się podobało, bo film nie jest "antypolskim paszkwilem". Publicysta "Rzepy" ma jednak wiele zastrzeżeń, często niemądrych albo po prostu śmiesznych.
Zarzuca reżyserce "antykatolicką fobię", bo ukrywająca się w kanałach, pod katolickim kościołem, młoda Żydówka dusi w obawie przed dekonspiracją swoje właśnie urodzone dziecko. - Wniosek może być tylko jeden - gdyby zgromadzeni na górze wierni przypadkiem usłyszeli płacz niemowlaka, natychmiast przerwaliby mszę i zbiegli do piwnicy, żeby rozszarpać Żydów na strzępy. Scenę tę uważam nie tylko za nieprawdziwą, ale wręcz skandaliczną - oburza się Zychowicz.
Wszystkie komentarze