Prof. Radosław Markowski: Dla PiS z pewnością tak. Po części dlatego, że sam w ostatnich latach usunął z partii osobistości, które mogły być brane pod uwagę jako potencjalni kandydaci na prezydenta.
Dla Polski to wybór kłopotliwy. Instytucja naszej prezydentury to konstrukt specyficzny, do którego Jarosław znacznie gorzej pasuje niż jego zmarły brat Lech. Jest urodzonym szefem partii, a także szefem egzekutywy, ale można mieć wątpliwości, czy jego charakter i umiejętności pozwolą mu należycie pełnić funkcję prezydenta-mediatora, prezydenta wszystkich Polaków.
Wszystkie komentarze