Tomasz Hypki*: - Nie sądzę, żeby ktokolwiek ryzykował po pierwsze bezpieczeństwo pasażerów na pokładzie, a po drugie, koszty związane z ewentualnymi naprawami silnika. Zniszczona łopatka silnika oznacza, że wszystkie łopatki są do wymiany. To są naprawdę ogromne koszty. Ale szczególnie w przypadku lotów VIP-ów, nikt nie podejmie takiego ryzyka. Na świecie nikomu to nie przyjdzie do głowy: bezpieczeństwo, bezpieczeństwo i jeszcze raz bezpieczeństwo.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze