Ks. Lemański został suspendowany w sierpniu 2014 r. Nie może nosić sutanny ani pełnić czynności kapłańskich. Ale suspensa jeszcze nie działa, bo ksiądz odwołał się od decyzji abp. Henryka Hosera. Sprawa jest już w Sygnaturze Apostolskiej, najwyższej watykańskiej instancji. Dopiero po jej wyroku kara nabierze lub straci moc. Watykańskie młyny mielą powoli, więc niewykluczone, że proces potrwa kilka lat.
Usunięty z parafii w Jasienicy ksiądz ma też zakaz wypowiadania się w mediach. Unika więc rozgłosu i publicznych koncelebr. Wyjątek zrobił w Wielki Czwartek, kiedy wziął udział w mszy w katedrze warszawsko-praskiej. W poniedziałek postanowił modlić się za prof. Bartoszewskiego. Jak twierdzi - wpłynął na to osobisty list od profesora. List ze słowami poparcia dla ks. Lemańskiego prof. Bartoszewski wysłał w ubiegłym roku, tuż po zamknięciu przez abp. Hosera kościoła w Jasienicy.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze