To kolejna odsłona trwającego od 2011 r. śledztwa w sprawie antysemickich i wulgarnych wpisów pod adresem szefa MSZ Radosława Sikorskiego i jego rodziny na forach internetowych kilku gazet. Sikorski ma w nim status pokrzywdzonego.
Umarzając sprawę, Izabela Szumowska z warszawskiej prokuratury okręgowej powołała się na "brak interesu społecznego" w ściganiu tego typu przestępstw. W uzasadnieniu odniosła się do "zjawiska zapaści poziomu debaty publicznej i jej wulgaryzacji". Według prok. Szumowskiej "sprzyjają temu także politycy, również w osobie pokrzywdzonego" - czyli Sikorskiego - "którzy z jednej strony formułują tezy o tym, jak czują się dotknięci pejoratywnymi wypowiedziami na tle rasowym, będąc sami nie do końca w swych poglądach konsekwentnymi i szczerymi". Prok. Szumowska stwierdza, że "granica pomiędzy wypowiedziami prywatnymi i publicznymi polityków staje się obecnie coraz bardziej płynna", a "upublicznienie sformułowań polityków wypowiadanych także w prywatnym gronie nie pozostaje w społeczeństwie bez negatywnego echa i coraz częściej prowadzi do eskalacji emocji wyrażanych komentarzami, z którymi politycy powinni się liczyć".
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze