Sformułowanie "nawoływanie do nienawiści" nie jest tak niejasne, by naruszało konstytucję. Jego sprecyzowaniem zajmują się sądy. Mają uważać, by nie naruszyć wolności słowa - orzekł Trybunał Konstytucyjny.

Trybunał orzekł w sprawie skargi konstytucyjnej Bogdana R. Jako student historii UW analizował w referacie do pracy magisterskiej teksty zespołów muzycznych adresujących swoją twórczość do neonazistów i skinheadów. Robił to pod kierunkiem prof. Pawła Wieczorkiewicza. Zebrany materiał posłużył mu do napisania artykułów do pisma "Nacjonalista". Te z kolei posłużyły prokuraturze do oskarżenia R. o nawoływanie do nienawiści ze względu na narodowość, rasę czy wyznanie (art. 256 par. 1 kk).

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Łukasz Grzymisławski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze