?O zagrożeniach naszej wiary? - widząc list pasterski pod takim tytułem na stronach Episkopatu można w ciemno zgadywać, że będzie o laicyzacji, aborcji.

A jednak nie: "główne zagrożenie stanowią sekty" - czytam. "Za najbardziej niebezpieczny uznaje się fakt, że wiele sekt działa w sposób legalny jako zarejestrowane związki wyznaniowe". Czym więc jest sekta według Episkopatu?

Definicja musi być szeroka, bo biskupi nie precyzują. Piszą tylko, że "głoszone przez sekty hasła mają spektrum znacznie szersze niż tylko religijne; od satanistycznych przez ezoteryczno-okultystyczne po terapeutyczne, ekologiczne, charytatywne i inne. Nierzadko działają pod przykrywką wielkich religii Wschodu, jak buddyzm czy hinduizm".

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Anna Gamdzyk-Chełmińska poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze
    Amulety to rowniez medaliki, krzyzyki, wszelkie obrazki swietych.
    Zresztą zakazane wyraźnie przez Boga w oryginalnym dekalogu <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog" target="_blank" rel="nofollow">pl.wikipedia.org/wiki/Dekalog</a> Ale ołtarzyk, obrazek krzyż muszą być. żeby było na czym zarabiać i moherowy beret miał co w domu trzymać.
    już oceniałe(a)ś
    40
    1
    Światowid nierychliwy, ale jak się kurzy, to ja bym nie chciał być w tym kraju.
    już oceniałe(a)ś
    16
    0
    @bonifacyp Najbardziej niebezpieczną sektą legalnie działającą jaką znam jest Kościół Rzymsko-Katolicki
    już oceniałe(a)ś
    6
    0
    przykro to mowic ze najwiekszymi szkodnikami naszej ojczyzny stala sie E-PIS-kopatolgia
    Jakie zagrożenia kryją się w sztukach walki czy jodze? Polecam przeczytać to: <a href="http://www.milujciesie.org.pl/nr/temat_numeru/zlo_krylo_sie_w.html" target="_blank" rel="nofollow">www.milujciesie.org.pl/nr/temat_numeru/zlo_krylo_sie_w.html</a>
    już oceniałe(a)ś
    3
    44
    > www.milujciesie.org.pl/nr/temat_numeru/zlo_krylo_sie_w.html piekne :D czego to ludzie nie wymyślą, aby zwrócić na siebie uwagę
    już oceniałe(a)ś
    30
    1
    @pewex0 Jakie zagrożenia? Ano takie, że łatwiej jest dać ci w pysk.
    już oceniałe(a)ś
    31
    0
    To nic innego jak rynkowa walka z konkurencja i korzysci majatkowe. Uniewierzytelnieni inaksenci Pana Boga naturalnie maja obawy nie tyle o wiare jako taka i kosciol,ale o wiare w ich samych. Czy machlojki i nie tylko finansowe w imie Najwyzszego sa moralne? R.Wagner i jego "Zmierzch bogow" klaniaja sie gleboko..
    to podpada pod ustawę o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji
    już oceniałe(a)ś
    31
    0
    @jankbh Chyba miałeś na myśli nieuczciwe zwalczanie konkurencji?
    już oceniałe(a)ś
    28
    1
    Czego się boją biskupi? 6 miliardów zetów z tacy rok do roku piechotą nie chodzi. A stado baranów do strzyżenia coraz mniejsze.
    @amorvertical I tego się boją. Ludziska zaczynają myśleć.
    już oceniałe(a)ś
    38
    0
    Ci biskupi to jacyś niedouczeni chyba są. Przecież buddyzm nie jest religią. Poza tym zawsze mnie zastanawiało czym jakakolwiek sekta, żeby zasłużyć sobie na nazwanie jej sektą, różni się od katolicyzmu, którego nikt sektą nazwać nie chce? Czy może sektą nazywa się tylko te mniejsze ugrupowania? Bo jak dla mnie to kościół katolicki jest taką samą sektą jak każda inna.
    @rojberek ?? Buddyzm to jest religia pełną gębą. Nie mówimy o zen, tylko o normalnym buddyzmie.
    już oceniałe(a)ś
    16
    34
    @abies WTF??? Buddyzm NIE jest religią. W buddyzmie nie ma boga, nie ma sacrum.
    już oceniałe(a)ś
    35
    2
    Myślę, że dla jednych buddyzm jest, a dla innych nie jest religią, tylko w tym drugim przypadku potrafią się do tego przyznać, podczas gdy dla mnóstwa katolików w Polsce katolicyzm jest jedynie tradycją, a nie religią, ale się do tego nigdy nie przyznają... A co do sekciarstwa - oczywiście, całe chrześcijaństwo było sektą judaizmu do połowy II w., do (antyrzymskiego) powstania Bar Kochby, kiedy pojawił się solidny kontrkandydat na mesjasza (zwłaszcza, że w starożytnym judaizmie mesjasz to figura czysto polityczna, więc żywy miał pewną przewagę nad takim, który może kiedyś wróci) - dopiero wtedy się wyemancypowało. A następnie zaczęło się dzielić na kolejne podsekty, a katolicyzm jest spadkobiercą jednej z nich... (Część innych skutecznie wytępiono, tak skądinąd).
    już oceniałe(a)ś
    26
    2
    @flodareltih Za wikipedia: "Buddhism is a religion indigenous to the Indian subcontinent that encompasses a variety of traditions," Oczywiście wiecie lepiej niż wikipedia. I znowu za wikipedią: "Religion is an organized collection of belief systems, cultural systems, and world views that relate humanity to spirituality and, sometimes, to moral values." Powiedz teraz, dlaczego buddyzm nie pasuje do definicji religii? Zauważ, że tutaj nie ma nic o bogu, tylko o duchowości, kulturze, wierze i moralności. To chyba pasuje? Tak więc nie tyle buddyzm nie jest religią, tylko wy nie wiecie co słowo 'religia' znaczy. Skoro katolicyzm jest religią, to przyjeliście, że losowy podzbiór cech katalizyzmu będzie od teraz nazywać 'religią'. Ale niestety, to słowo już zostało inaczej zdefiniowane przez mądrzejszych ludzi. Buddyzm JEST religią.
    już oceniałe(a)ś
    12
    22
    mozna polemizowac. zapis "(..)belief systems, cultural systems, and world views that relate humanity to spirituality(..)" zaklada, że muszą być spełnione wszystkie warunki, aby taki buddyzm uznac za religie. chcialbym zapytac, gdzie w buddyzmie wystepuje wiara i duchowosc, skoro sam budda mial namawiac przede wszystkim do weryfikacji zalozen, a za organ sprawczy uznaje sie umysl, a nie dusze.
    już oceniałe(a)ś
    21
    2
    @oololek Zanim przejdziemy do dalszej dyskusji, czy możesz podać jakiekolwiek źródła, które nie zaliczają buddyzmu do religii? Bo w tej chwili dyskusja jest w stylu 'cały świat i teolodzy mówią, że to religia, ale mi się wydaje że się mylą'. A co do Twoich argumentów 1) To co mówił Budda nie ma znaczenia. Jezus nawoływał do miłości bliźniego, a mieliśmy inkwizycję i mamy Rydzyka. Budda mógł mówić różne rzeczy, ale w praktyce ma stawiane ołtarzyki i ludzie się do niego modlą o wsparcie. Owszem, ma to o wiele więcej wspólnego z kultem świetych niż modlitwą do boga, ale w praktyce sprowadza się prawie do teg samego. 2) Spirituality to jest trudna sprawa. "The term spirituality lacks a definitive definition, although social scientists have defined spirituality as the search for "the sacred," where "the sacred" is broadly defined as that which is set apart from the ordinary and worthy of veneration". Pasuje. 3) Wiara - absolutnie tak. Absolutna większość buddystów (mówię o tych rdzennych, a nie przeintelektualizowanych przeszczepach do Europy) jest tak samo zrytyalizowana i powtarza formułki na 'wiarę' jak w każdym kościele w Polsce. Co z tego, że będą mieli posążek Buddy zamiast Maryji z bobasem - rozumowanie i rytuały są dokładnie analogiczne. Tak samo jak w chrześciaństwie masz mieć kontakt z Bogiem a nie modlić się do Maryji, ale ludzie idą na łatwiznę, tak samo w buddyźmie masz się skupić na sobie, ale ludzie i tak wolą prosić Buddę czy któregoś z innych 'świętych' o pomoc. Nie zapominajmy też o reinkarnacji/itp - to jest jak najbardziej kwestia czystej wiary w 'życie pozagrobowe'. Dla mnie osobiście, przedstawianie odpowiedzi na to, co się dzieje z człowiekiem po śmierci jest jednym z wyznaczników religii (nawet jeżeli nie jest to podane w pierwszy zdaniu w wiki). Mi się wydaje, że po problemem nie jest definicja, tylko oburzenie 'jak oni śmiali wrzucić mój ukochany buddyzm do jednego worka z Rydzykiem...'
    już oceniałe(a)ś
    12
    9
    @oololek Jakie warunki? Ustalone przez Watykan? Katolicyzm nie spełnia żadnego z tych warunków. Jest religią ciemnoty. Równie dobrze można wierzyć np. w baobab. Też nie ma gwarancji, że istnieje jakiś eden.
    już oceniałe(a)ś
    17
    1
    Bardzo słuszny komentarz. Wystarczy popatrzeć na buddystów tybetańskich. Myślę, że w głowach tych zwykłych, prostych ludzi, Budda funkcjonuje jak bóstwo, które należy czcić i modlić się doń. Przed buddyzmem na tych terenach kwitła religia bon, buddyzm wchłonął jej rytuały i przekonania, wszelkie te bóstwa opiekuńcze itd.. Mówienie o buddyzmie jako światopoglądzie, nie religii, jest przekłamaniem, udawaniem, że buddyści to jedynie intelektualiści (najczęściej z zachodu lub klasztorów zen czy chan), a cały ten "ciemny lud Azji" to jakby się nie liczył... Mówię to, jako buddystka, z całą świadomością, że buddyzm to religia o wielu obliczach i w każdym kręgu kulturowym jej praktykowanie może inaczej wyglądać.
    już oceniałe(a)ś
    11
    5
    @abies Zen nie jest "nienormalnym" buddyzmem O.o Jest wiele szkół buddyzmu i Zen jest jedną z nich. Nie ma tak, że jest jakiś jeden słuszny buddyzm i odszczepieńcy :D
    już oceniałe(a)ś
    4
    0
    @rojberek Buddyzm jest stanem duszy.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @compost "Dusza" w buddyzmie??
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    babazinternetu a co niby inkarnuje w nowe ciało??
    już oceniałe(a)ś
    2
    1
    @oololek "Mi sie wydaje...." - nie mieszkam w kraju od 27 lat i doprawdy nie rozumiem, ze nawet tak inteligentni ludzie jak Ty ulegli tej pladze! Tu nie chodzi o przesadny puryzm jezykowy, to po prostu to brzmi strasznie. Ale widac wystarczylo kilka lat, by ludzie przestali slyszec muzyke wlasnej mowy. Z powazaniem Kris
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    @babazinternetu Tak, ale w Polsce ludzie często uogólniają Zen na całość buddyzmu. I od razu zaznaczyłem, że chce rozmawiać o buddyzmie jako takim, a nie Zen - bo elementy 'sakralne' są w Zen mniej widoczne. A ja czepiałem się stwierdzenia 'buddyzm to nie jest religia' a nie 'buddyzm Zen to nie jest religia' (jest, ale przetłumaczenie tego było by jeszcze trudniejsze).
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Jak nie wiadomo o co chodzi, to znaczy, że chodzi o kasę. Biskupi dbają o to, żeby jelenie utrzymujące ich firmę nie przeszli do konkurencji. A czy to buddyzm czy kościół wyznawców stokrotek nie ma znaczenia.
    już oceniałe(a)ś
    152
    3
    faceci w czarnych kieckach czuja zagrozenie bo zmniejsza sie taca a i plebs zaczyna czuc ze bozkiem tych panow jest zloty cielec...
    już oceniałe(a)ś
    126
    4
    Chrześcijaństwo polskich Biskupów jest kołtuńskie do bólu. Ci ludzie mają kolegów w Rzymskiej Kurii, którzy ewangelizują np. Hindusów na zasadzie inkulturacji. Tym z Rzymu(póki co) nie przeszkadza, że Hindus interesuje sie Chrzescijaństwem i jest wierny jednocześnie wedyjskiej tradycji. Naszym Kołtunom nie pasują szkoły jogi, bo to rzeczywiście wiąże sie pośrednio z Hinduizmem czy Buddyzmem. Nie ma tu jednak konieczności. Joga w Europie to najczęściej tzw. Hatha Yoga - cwiczenia gimnastyczne będące wstępem do medytacji(skądinąd bardzo poprawiajace zdrowie schorowanych dobrobytem Europejczyków).
    @vibhisana to raczej wyznawcy kk ( nie da się tego określić jako chrześcijaństwo ) są kołtunami, a biskupi to pielęgnują, bo z tego kołtuństwa płyną ich korzyści, im większa ciemnota tym cięższa taca
    już oceniałe(a)ś
    27
    0