Akcja wyciągania górników w Chile wywołała w chińskim internecie falę krytycznych komentarzy wobec własnych kopalni uważanych za najbardziej niebezpieczne na świecie.

"Mają szczęście, że urodzili się w Chile. Gdyby to zdarzyło się u nas, umarlibyśmy pogrzebani żywcem" - pisze jeden z chińskich internautów. "Chilijska akcja ratunkowa to upokorzenie dla Chin. Pomyślcie tylko, ilu naszych górników ginie w takich katastrofach!" - twierdzi inny.

Chińskie kopalnie od lat cieszą się złą sławą. Tylko w zeszłym roku w wypadkach zginęło tu - według oficjalnych statystyk - 2,5 tys. górników. To najgorszy wynik na świecie. Niezależni eksperci są jednak przekonani, że rzeczywista liczba ofiar jest jeszcze wyższa.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. 
 
Michał Olszewski poleca
Podobne artykuły
Więcej
    Komentarze