Ta historia ciągnie się od ośmiu lat i jeszcze trochę potrwa, ale w poniedziałek nastąpił w niej zdecydowany zwrot. Znana jest jako sprawa tańczącego bobasa. W 2007 roku 13-miesięczny wówczas Holden, synek Stephanie Lenz, zaczął w kuchni podskakiwać w rytm przeboju Prince'a pod adekwatnym tytułem "Let's go crazy". Matka nagrała występ bobasa i wrzuciła na YouTube. Można go obejrzeć tutaj:
Kilka miesięcy później wytwórnia Universal Music zażądała od YouTube'a usunięcia nagrania, ponieważ rzekomo łamie ono prawa autorskie Prince'a (których Universal jako jego wydawca pilnuje). YouTube się podporządkował, ale wtedy matka zażądała od YouTube'a przywrócenia nagrania, twierdząc, że oskarżenia są absurdalne. Muzykę słychać w tle, bohaterem filmiku jest dziecko, a trwa on tylko dwie i pół minuty. YouTube znowu się podporządkował - tym razem matce - i dlatego do dzisiaj można podziwiać występ Holdena - oglądało go półtora miliona internautów.
Wszystkie komentarze