Gen. Andrzej Łosiński: - Na razie nie wiemy, co się stało. Nie wiemy nawet, czy samolot został na pewno zestrzelony. Jeśli rzeczywiście ktoś zestrzelił ten samolot, to byłby akt niebywałego terroryzmu. A jest to, niestety, oczywiście możliwe. Taki samolot na radarze jest widoczny jak na dłoni, można go zestrzelić z dużej odległości.
- Nie wiem. Nie wypowiadam się na temat, kto to zrobił, ale nie jest to możliwe przy pomocy takich zestawów jak stinger (przenośny, ręcznie odpalany, naprowadzany na podczerwień pocisk kierowany ziemia-powietrze), S2 czy igła. Tu wchodzą w grę tzw. zestawy rakietowe dalekiego zasięgu.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze