- Nadeszła godzina prawdy: czy pozwolimy, żeby europejskie granice były zmieniane siłą? Czy kolejny raz pozwolimy, żeby któryś z europejskich przywódców wysyłał oddziały do sąsiedniego kraju pod pretekstem etnicznych napięć? Mamy takie precedensy i wiemy, jak bardzo są groźne - mówił Sikorski.
- Jako Unia Europejska jesteśmy najsilniejszą gospodarką świata, tak jak w przeszłości zmusiliśmy Iran czy RPA do zmian, tak teraz powtarzamy: za okupację Krymu Rosjanie będą musieli zapłacić. A jeśli wejdą na dalsze terytoria Ukrainy, zapłacą jeszcze wyższą cenę - przekonywał minister. - Jednak wiem, że te wojska stoją tuż za granicą i są w stanie to zrobić - przyznał, dodając, że Polska czuje się zagrożona, kiedy "terytorium sąsiedniego państwa zostaje najechane, a ważna prowincja jest zagrożona aneksją".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze