Anders Behring Breivik, 32-letni sprawca najgorszego aktu przemocy w Norwegii od czasów II wojny światowej, wybrał z butelkę z rocznika 1979 - roku, w którym przyszedł na świat. Toast wzniósł w ostatnie Boże Narodzenie. Choć myśl o tym, by rozprawić się ze "zdrajcami" uznającymi politykę wielokulturowości i "marksistami kulturowymi" całkowicie go już wówczas opętała, do końca dbał o szczegóły i symbole.
Wzorem dla niego byli templariusze, rycerze zakonnicy. Ich zakon został założony w czasach wypraw krzyżowych do obrony chrześcijańskich pątników przed niewiernymi w Ziemi Świętej. Uważał się za ich ideologicznego spadkobiercę. Na jednym ze zdjęć zamieszczonych przez siebie w internecie prezentował się w rynsztunku współczesnego krzyżowca - ubrany w pas z ładunkami wybuchowymi, z wycelowanym karabinem maszynowym w ręku. Pod zdjęciem umieścił podpis "Rycerze Templariusze 2083". Zapisał się też do masońskiej organizacji Knights Templar (Rycerze Templariusze).
Wszystkie komentarze